W końcu Matka Natura dała nam odrobinę orzeźwienia. W regionie przeszły burze i spadł deszcz.
Jednak nie takiego rozwoju sytuacji się spodziewaliśmy. Nasz prognostyk - łowca burz, będąc w terenie, obserwował na bieżąco dane podawane przez różne radary. Początkowo wskazywały na przejście bardzo aktywnej komórki burzowej. Ciężko było określić gdzie i jaka jej część uderzy nad nasze miasto. Dosłownie w przeciągu 5 minut, strefa burzowa podzieliła się na dwie części. Jedna kierowała się prostą linią w stronę Łodzi, druga zaraz po niej, uderzyła po stronie wschodniej od naszego miasta. Jednak ta pierwsza o nas zahaczyła i przyniosła ze sobą obfity opad deszczu, oraz kilka niebezpiecznych wyładowań atmosferycznych. Z relacji prognostyka, ciekawa sytuacja nastąpiła nad Piotrkowem Trybunalskim przy rozdzieleniu się omawianej strefy. Po przejściu pierwszej, nad miastem przeszedł ogromny i szybki wał chmur, którego mimo nocy można było go dostrzec gołym okiem. Z reguły przy przechodzeniu takiego wału, następuje silny prąd zstępujący, charakteryzujący się silnym, nagłym i porywistym wiatrem. W tym wypadku o dziwo tak nie było. Sam widok wału przerażał. Prognostyk ostrzegł kolegę z którym był aktualnie w terenie żeby natychmiast schował sprzęt i schował się w samochodzie. Jakie było wielkie zdziwienie że wiatr który się pojawił miał zaledwie 40km/h.
Strefy burzowe o których mowa, odsuwają się dalej na wschód. Z tym że jednej z nich tendencja aktywności jest aktualnie rosnąca.
Można powiedzieć że nasze miasto, miało szczęście. Czekamy na zgłoszenia z rejonów, gdzie przeszły bardziej aktywniejsze komórki burzowe. Póki co takowe nie nadchodzą. Jednak jak twierdzi prognostyk, w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego, na pewno było gorzej. Na pewno zszedł intensywny prąd zstępujący i spadł grad.
Na potwierdzenie tych informacji poczekamy jak wstanie nowy dzień.

Dokładniejsze informacje na temat przejścia nocnej burzy nad regionem, pojawią się jutro w artykule na portalu epiotrkow.pl

Źródło informacji i opracowanie : Łukasz Gorzelski