TERAZ6°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Umiarkowana
reklama

G. Sowa wypowiedział posłuszeństwo ZUS-owi

A.Stańczyk
A.Stańczyk sob., 31 marca 2012 11:49
Grzegorz Sowa wypowiedział posłuszeństwo Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych. W piątek przed siedzibą ZUS-u w Piotrkowie zorganizował pikietę, podczas której zbierał podpisy pod obywatelskim projektem ustawy o likwidacji Zakładu.
Zdjęcie
Autor: fot. Jarek Mizera
- Głównym celem jest doprowadzenie do tego, aby ubezpieczenia w ZUS były dobrowolne, a nie przymusowe, aby każdy mógł zdecydować, czy chce być ubezpieczony w ZUS czy nie, aby każdy mógł decydować, gdzie chce się ubezpieczyć, może w innym towarzystwie ubezpieczeniowym. Wiadomo, że ubezpieczać się trzeba, ale może niekoniecznie w ZUS-ie. Dość zmuszania mnie do ubezpieczania się w tej instytucji. Dość! - mówił organizator protestu.

Grzegorz Sowa składek do ZUS-u nie odprowadza od stycznia tego roku. - Jeżeli obywatele nie chcą tej instytucji, to nie ma takiej siły, która zmusiłaby ich, aby się tutaj ubezpieczali. Jeśli będę musiał pójść do więzienia za ten ZUS, to pójdę. Będę miał sprawę w sądzie. Niech sąd rozstrzygnie czy Ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych jest zgodna z Konstytucją. Chcę, żeby zostało to ustalone. Jeżeli jest zgodna z Konstytucją, to odwołam się do Trybunału Praw Człowieka, a jeśli Trybunał stwierdzi, że Ustawa jest zgodna z Konstytucją, to... pakuję walizki i wyjeżdżam.

Grzegorz Sowa szybko znalazł tych, którzy poparli jego inicjatywę: - Trzeba się nauczyć oszczędzać. Kończymy studia, otwieramy działalność gospodarczą i zaczynamy wpłacać składki do tej właśnie instytucji, którą mamy tutaj za plecami. Emerytalno-rentowego mamy w tej chwili 582 zł miesięcznie, w sumie ze zdrowotnym jest tego prawie 1000 zł. Ile wpłacimy przez 40 lat? Zrobiłem sobie wyliczenie, założyłem, że nie będzie żadnej inflacji, że nie będzie podwyżek składek i wyszło mi, że jeżeli wpłacałbym te pieniądze na zwykłe 6-procentowe konto w banku, to mój kapitał po 40 latach wpłat wyniósłby 1,145 mln zł. Pytanie moje brzmi - gdzie są moje pieniądze, które ja tu wpłacam? - pytał mężczyzna, który podpisał petycję Sowy, wskazując na budynek Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Piotrkowie.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy pracowników Zakładu. - Jest nam zupełnie obojętne to, co dzieje się przed budynkiem. Zupełnie nam to nie przeszkadza - powiedziała kierownik Inspektoratu ZUS w Piotrkowie.

Komentarze 25

reklama

Dla Ciebie

6°C

Pogoda

Kontakt

Radio