Czy Piotrków czeka wkrótce zapaść komunikacji miejskiej ?

Strefa FM Piątek, 16 maja 200812
Sensacyjne wyniki badania ryku komunikacyjnego przeprowadzonego w kwietniu na terenie miasta !
Przez cztery lata liczba pasażerów spadła aż o 20%.
- W innych miastach podobnej wielkości średni spadek to ok 1,5% rocznie czyli w skali czterech lat nie więcej niż 6% - mówi Marcin Gromadzki kierownik zespołu ankieterów przeprowadzających badania na zamówienie Urzędu Miasta.
Jeszcze bardziej interesujace są dane podzielone na przewoźników. Miejski Zakład Komunikacji w Piotrkowie stracił tylko 3,3% klientów. Minibusy aż 39,1%.
Czy Piotrków czeka wkrótce zapaść komunikacji miejskiej ?
- Cztery lata temu prognozowałem, że właśnie tak będzie. Piotrkowianie będą mieli dosyć rozpadających się busów i znikomej, obsługującej w minimalnym stopniu komunikacji komunalnej.(...) Zupełnie mnie nie dziwi sytuacja w segmencie przewoźników prywatnych, dlatego, że w cywilizowanym, europejskim mmieście taka sytuacja, gdzie transport publiczny jest zdezintegrowany nie powinna mieć miejsca. Pasażer powinien mieć szanse wejścia do każdego pojazdu na terenie miasta na podstawie sieciowego biletu miesięcznego i podróżowania bez kłopotu. Mieszkańcy są tym zmęczeni - odrzucają propozycję podróżowania rozklekotanym minibusem, w którym trzeba się schylać, nie można się wyprostować i czuć każdą nierówność - dodaje Gromadzki.



Oficjalne zaprezentowanie wyników odbędzie się na najbliższej sesji Rady Miasta. Wnioski wynikające z badań w formie raportu opracowanego przez profesora Olgierda Wyszomirskiego z Uniwersytetu Gdańskiego poznamy najpóźniej na początku lipca.

Fragment artykułu "Piotrków czarną plamą na mapie komunikacji miejskiej"
Tydzień Trybunalski, T.Stachaczyk (luty 2008, nr 7)


- Spośród 71 miast naszego kraju, w których pracowaliśmy, tylko tutaj nie udało się wprowadzić rozsądnego systemu funkcjonowania miejskiej komunikacji. Piotrków, to czarna plama na naszej mapie - tak mówił dr Maciej Gromadzki, ekspert zaproszony debatę o komunikacji, zorganizowaną przez prezydenta miasta dla naszych radnych.

Jest gorzej niż było

Kiedy cztery lata temu u boku profesora Wyszomirskiego zacząłem zajmować się piotrkowską komunikacją było znacznie lepiej - to opinia dr Gromadzkiego. Od tego czasu znacznie podupadła oferta spółki MZK, a ona sama znajduje się dzisiaj na krawędzi bankructwa. Po mieście jeżdżą te same minibusy zapewniające siermiężne warunki podróżowania. Oznacza to cofanie się, ponieważ zarówno w kraju, jak i na świecie zrobiono w tym zakresie sporo. Pasażer ma pełne prawo dzisiaj oczekiwać, by podróżować niskopodłogowym autobusem, kursującym na głównych kierunkach co kilka minut. Ma prawo korzystać z wygodnego biletu miejskiego upoważniającego do przejazdu na różnych liniach. Nie musi też podróżować tak wolno, jak dzieje się obecnie. Zdaniem eksperta przewoźnicy prywatni doskonale wyczuli słabość władz miasta i marną kondycję konkurencji (MZK). Dlatego też nie byli zainteresowani przystąpieniem do ogłaszanych przetargów na obsługę linii komunikacyjnych ani też nie muszą rozmawiać o rozwiązaniach reformujących ten rynek.

Po pierwsze: stworzyć prawdziwe MZDiK

Od tego, zdaniem dr Gromadzkiego, należy zacząć. To miejski Zarząd Dróg i Komunikacji w imieniu prezydenta organizuje i odpowiada za kształt miejskiej komunikacji. Innymi słowy - to nie MZK czy minibusy odpowiadają za to, jak podróżujemy. To prezydent miasta wybiera i rozlicza przewoźnika oraz płaci mu (lub nie - jeśli nie zasłuży) za to co robi. Do tego potrzebny jest właśnie MZDiK, który nie tylko na papierze, ale w rzeczywistości zorganizuje nam przewozy na odpowiednim poziomie. Aby tak mogło się stać, bilet na przejazd miejski musi być sprzedawany przez miasto, a dopiero później pieniądze mogą trafić do przewoźnika. Sprawą oczywistą jest zorganizowanie stosownego pionu w MZDiK odpowiedzialnego za miejską komunikację, wyposażonego w odpowiednie narzędzia planowania, rozliczeń finansowych i kontroli jakości zamówionych usług.

Minibusy - czy naprawdę problem?

Zdaniem obecnych władz miasta, poważną przeszkodą w reformowaniu komunikacji miejskiej są ciągle obowiązujące zezwolenia dla minibusów na świadczenie usług przewozowych. Zezwolenia, dodajmy, dające minibusom lepszą od konkurencji pozycję na rynku i umożliwiające dalsze świadczenie usług na starych zasadach, bez oglądania się na ewentualne nowe pomysły prezydenta miasta. Taki stan rzeczy będzie obowiązywał do końca 2009 roku, kiedy to prawo unijne odgórnie nakaże nam zorganizowanie komunikacji na zdrowych zasadach. W myśl przyszłych przepisów tak źle zorganizowana komunikacja jak dzisiaj w Piotrkowie nie powinna istnieć w ogóle.
Dr Gromadzki uważa inaczej. Jak sam podkreśla jest liberałem i stoi na stanowisku, że to rynek winien zadecydować, kto na nim pozostanie. Miasto winno robić swoje, nie oglądając się na wydane już zezwolenia, które nie bardzo wiadomo jak cofnąć. Jeżeli wszystko zostanie prawidłowo przygotowane i nie zabraknie przy tym determinacji, minibusy będą musiały włączyć się do nowego systemu. W przeciwnym razie wypadną z rynku.

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (12)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Piotrkowianin ~Piotrkowianin (Gość)17.05.2008 00:14

Jaką komunikację miejską wolicie:
taką: http://phototrans.eu/14,230432,0.html,
czy taką: http://phototrans.eu/14,33970,0.html? ;)

00


mdx ~mdx (Gość)16.05.2008 14:59

Eeee tam, niech jeszcze sobie Chojniak i inni "bojący się minibusów" poczeka ze dwa trzy lata to już w ogóle nie będzie sensu organizować KM w Piotrkowie. Tym samym dołączymy do elitarnego grona afrykańskich wiosek w których KM nie jest potrzebna. K...wa szlag mnie trafia jak widzę co się dzieje z KM w Piotrkowie a jak fajnie to potrafi funkcjonować w innych miastach. Wziąłbym jednego z drugim co te plany sprzed 4 lat zniweczyli i wyciorał na sznurze za samochodem przez całe miasto to może by się wreszcie otrząsneli. Oni oczywiście czekają na moment gdy albo nie będzie już co ratować, albo będzie trzeba włożyć kupę kasy na promowanie typu "KM w Piotrkowie się na prawdę zmieniła - uwierzcie nam" - a przekonać zrażonego klienta żeby powrócił to chyba najtrudniejsze zadanie jakie istnieje w marketingu!!

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat