Bez Beaty Kowalczyk (na zdj.) i Joanny Wagi przystąpi do półfinałowego meczu Pucharu Polski zespół Piotrcovii. Do odrobienia ma cztery bramki z pierwszego spotkania z lubińskim Zagłębiem.
Przyszłość jednego z czterech największych sponsorów brązowych medalistek poprzedniego sezonu stanęła pod znakiem zapytania. Co to oznacza dla kibiców i piłkarek Piotrcovii? I kiedy poznamy ostateczne odpowiedzi?
Remis, tylko remis zanotowały piłkarki Piotrcovii w meczu z mistrzem Polski i liderem ekstraklasy. Tylko, bo jeszcze kilka minut przed końcem prowadziły trzema, dwiema, a na minutę jedną bramką.
Remis, tylko remis zanotowały piłkarki Piotrcovii w meczu z mistrzem Polski i liderem ekstraklasy. Tylko, bo jeszcze kilka minut przed końcem prowadziły trzema, dwiema, a na minutę jedną bramką.
W sobotę, o nietypowej porze (20:30), Piotrcovia zmierzy się z najbardziej utytułowanym polskim zespołem w ostatnim dwudziestoleciu - SPR-em Lublin.
Początek spotkania z ostatnim w tabeli KSS Kielce był nieoczekiwanie wyrównany. Piotrcovia przez dwadzieścia minut nie mogła złapać właściwego rytmu gry. Na dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy, na świetlnej tablicy, widniał remis 5:5.
Piotrcovia musiała wygrać spotkanie z ligowym słabeuszem i wygrała, ale bramki zdobywała tylko przez 40. minut. O końcówce meczu niektóre zawodniczki będą chciały szybko zapomnieć, aby przypadkiem nie mieć nocnych koszmarów.
Pierwszym przeciwnikiem Piotrcovii w nowym roku będzie AZS Wrocław. To początek styczniowego maratonu podopiecznych Janusza Szymczyka.
Koszulkę z autografami reprezentantek Polski oraz brązowy medal wywalczony przez Piotrcovię w ubiegłym sezonie można wylicytować w finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Fundatorką nagród jest Kinga Polenz.
Aktywnie wykorzystują świąteczno - noworoczną przerwę zawodniczki Piotrcovii. 29 i 30 grudnia zagrają towarzyskie mecze z mistrzem Polski.