- Do zdarzenia doszło 23 września około godziny 14:30 w okolicy ulicy Słowackiego. Do pokrzywdzonego, który szedł w odwiedziny do rodziny, podeszła kobieta i zaczęła rozmowę. Po chwili, zaczęła skracać dzielący ich dystans a zza rogu wyskoczył jej wspólnik. Mężczyzna siłą przytrzymał pokrzywdzonego a kobieta z kieszeni ukradła mu 1000 złotych. Sprawcy szybko oddalili się z miejsca zdarzenia a napadnięty zgłosił się na policję – podaje Adam Kolasa z KWP w Łodzi.
40-letnia kobieta została zatrzymana na jednej z ulic w centrum Piotrkowa. Zupełnie nie spodziewała się, że tak szybko zostanie zlokalizowana przez mundurowych. W przeszłości miała już konflikt z prawem odpowiadała za przestępstwa przeciwko mieniu. Teraz grozi jej nawet 12 la pozbawienia wolności.
- Śledczy już są na tropie jej wspólnika i zapowiadają, że jego zatrzymanie jest tylko kwestia czasu – dodaje Adam Kolasa.
Komentarze 22
26.09.2011 18:30
Patrząc na twoją ortografię i w ogóle pisaną polszczyznę, to może nawet nie w Piotrkowie, w Końskich też jakaś filijka działa.
26.09.2011 17:59
26.09.2011 17:58
26.09.2011 16:33
Sprawą nieistotną jest czy ktoś kończył zaoczne czy dzienne, czy w Piotrkowie czy w Warszawie. Nieważne również czy skończył po prostu zawodówkę czy tylko technikum i czy ma maturę czy nie. Ważne jaki jest z niego człowiek dla innych i czy dobrze wykonuje swoją pracę. Ręczę czytelnikom, że nie jeden dobry fryzjer czy mechanik potrafi 2-3 razy przekroczyć średnią krajową legalnie i nie jeden mgr z Warszawy tego dokonać nie potrafi. Faktem jest bowiem, że w Warszawie studiuję ludzie z prowincji (Radom, Białystok itd.), zaś tzw. klasa wyższa wysyła dzieci do Londynu, Paryża czy Berlina. Jedyną korzyścią ze studiowania na UW jest i było poznawanie ludzi, którzy okazali się wpływowi. Różnicy w stosunku do Piotrkowskiego unipt innej po prostu nie ma. Programy nauczania i przygotowanie kadry są niemal identyczne.
26.09.2011 12:48
pogadajcie sobie w knajpie. A komentarze piszcie na temat artykułu.