Takie świece przede wszystkim dają ciepło, tak potrzebne w miejscach, w których często brakuje energii elektrycznej. Co potrzeba, aby przygotować taki produkt? Niewiele. Wystarczą tylko stare świece, tektura i puszki.
Do tej pory zrobiliśmy już około 700 świec. Pozwalają one na ogrzanie się w te chłodne dni - mówi pani Olga, który serdecznie dziękuje wszystkim osobom zaangażowanym w taką pomoc. - Dziękuję za przekazywanie darów, dzięki którym możemy te świece robić. Ostatnio wyjechał transport ze świecami, a my będziemy już przygotowywać kolejne. Dochodzą już także do nas podziękowania od żołnierzy. Mamy zdjęcia i filmy, jak ogrzewają się przy naszych świecach - dodaje pani Olga.
W pomoc zaangażowała się także piotrkowska wolontariuszka Katarzyna Pabich, która pomaga m.in. w transporcie świec za wschodnią granicę. W produkcji pomagają również inni obywatele Ukrainy, którzy od wybuchu wojny przebywają w Piotrkowie oraz regionie. Pani Olga podkreśla, że chciałaby już wrócić do domu, ale sytuacja w jej ojczyźnie jest ciągle niezwykle trudna.
Ludzie starają się żyć normalnie, ale nie to bardzo trudne. Mam koleżankę z Mariupola, która w trakcie wojny straciła wszystko. Jej mieszkanie zostało całkowicie zniszczone. Kolejna mieszkała w Iziumie, a tego miasta już praktycznie nie ma. Ludzie bardzo mocno to przeżywają, wiele z nich nie ma już swojego domu - mówi pani Olga i dodaje, że sama chciałaby wrócić wiosną do Charkowa.
Rodzina pani Olgi jest bardzo wdzięczna pani Mai Wijacie za okazaną pomoc i wsparcie oraz zapewnienie mieszkania w Piotrkowie.
Cały czas można wesprzeć tę akcję. Oto lista miejsc w Piotrkowie Trybunalskim i powiecie piotrkowskim, gdzie można przekazywać stare świece i puszki potrzebne do tworzenia świec:
Komentarze 18