- Jak zwykle po zaparkowaniu samochodu podszedłem do srebrnej budki, by wydrukować bilet. Wrzuciłem 2 złote, ale na wyświetlaczu pokazało mi 1 złoty – opowiada pan Andrzej – piotrkowianin.
Zdenerwowałem się, zacząłem przyciskać zielony guzik, żeby wydało mi bilet, ale musiałem dopłacić 50 groszy. Dorzuciłem więc i wydrukowałem. Zamiast 2 złotych (a powinienem przecież tak naprawdę zapłacić 1,50, ale nie miałem drobnych – automat nie wydaje reszty) za parking zapłaciłem 2,50. Tak chyba nie powinno być – dodaje.
Biuro piotrkowskiej Strefy Płatnego Parkowania tłumaczy, że parkometr, jak każda maszyna, może ulec awarii, a na urządzeniu podane są numery telefonów, pod które należy usterki zgłaszać. - Pod jeden z numerów dodzwonimy się bezpośrednio do biura strefy, pod drugi – bezpośrednio do serwisanta. Można mu zgłosić usterkę i na miejscu poczekać na jego przyjazd. Jeżeli chodzi o kwoty, jakie zostały błędnie zidentyfikowane przez urządzenie – każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie. Są jednostkowe przypadki, gdy możemy zwrócić pieniądze, ale niestety nie zawsze. Nie zrobimy tego, gdy nie będziemy mieli pewności, że zgłaszający usterkę rzeczywiście wrzucił pieniądze. Gdyby ktoś już je zabrał, albo po prostu nie byłoby ich w środku, niestety nie będziemy mogli oddać straconej kwoty – tłumaczy kierownik biura.
- Ale – co najważniejsze - na parkometrze znajduje się specjalny przycisk – ANULUJ – który przerywa każdą operację i zwraca wszystkie wrzucone monety w razie np. błędnych wskazań – tak jak było to w przypadku pana Andrzeja – dodaje.
Komentarze 3
03.09.2011 12:20
Moim zdaniem>
1) Nasze miasto żąda zdecydowanie za dużo za parkowanie.
2) Prywatna firma zrobiła sobie biznes na strefach parkowania.
3) miejsca parkingowe w wielu miejscach są nie przystosowane. ( Jeżeli mam płacić to żądam jakości)
przykład miejsca parkingowe na pl. Kościuszki w okolicy biedronki za wysokie krawężniki.
03.09.2011 10:04
A czy zwracają za wykonane na koszt pokrzyw2dzonego połączenie ?
03.09.2011 09:25
Ja kiedyś wrzuciłem 12 zł na 3godz bo szedłem do sądu na Placu Kościuszki, a wyszedł mi bilet za 1,5 zadzwoniłem zgłosiłem pani przyjeła. Wrzuciłem jeszcze raz za 1,5 i dopiero wszydzedł moj dobrze ze spojrzalem