- Kiedy hydrofornia ta była budowana zakładano, że będzie służyć tylko miejscowości Tomawa – mówi wójt Łęk Szlacheckich Wojciech Błaszczyk. - Jakieś 20 lat temu pobór wody przez wszystkich mieszkańców kształtował się w okolicach 15 metrów sześciennych na dobę. Obecnie ta hydrofornia musiała w ostatnim roku latem dać ponad 300 metrów sześciennych wody na dobę. Na szczęście złoża są wystarczające. Mamy je zbadane, są tak wydajne, że mogą dać nam nawet 56 metrów sześciennych na godzinę.
Żeby uzyskać jednak taką wydajność potrzebna jest gruntowna modernizacja przestarzałej hydroforni. - Te urządzenia, które były nie są w stanie przefiltrować tak dużej ilości wody. Musimy postawić nowe odżelaziacze, zbiornik wyrównawczy i wiele innych rzeczy. Wszystko jest w opracowaniu. Hydrofornia w Tomawie nie będzie służyć tylko potrzebom tej miejscowości – dodaje wójt.
W budżecie gminy znalazły się również inne inwestycje, np. remonty dróg gminnych czy kolejny etap remontu szkoły w Trzepnicy.