6 Minut z Walentyną Tierieszkową
sob., 4 sierpnia 2007 18:40
26 października 1963 roku w cztery miesiące po swym słynnym locie w kosmos w Piotrkowie z krótka wizytą gościła Walentyna Tierieszkowa.
Jakież było zdziwienie wszystkich gdy z czarnej limuzyny wysiadła nie kobieta-atletka, żołnierz kosmonautyki, jak opisywała ja ówczesna prasa, a drobna, niezwykle ujmująca dziewczyna w jesiennym płaszczu i z elegancko ułożonymi włosami, wyglądem przypominająca raczej modelkę z pokazów mody niż międzynarodowego herosa...
Walentyna, Walentyna
To pierwsza w świecie
Podniebna miss
Jej imieniem
Więc się zaczyna
Najnowszy „Walentyna twist”
Któż z nas nie zna słów tej jednej z najpopularniejszych piosenek zespołu Filipinki, nucą ją praktycznie wszyscy, i starzy i młodzi, nawet dzieci w przedszkolu. I choć utwór powstał bardzo dawno temu do dziś powraca do nas co jakiś czas. Z pewnością największy jednak sentyment budzi wśród tych, którzy mieli możliwość spotkania się z pierwszą kobieta astronautką. I choć wydaje się to wielce nieprawdopodobne możność pochwalenia się, że widziało na żywo ze słynną Walentynę Tierieszkową ma spora grupa mieszkańców naszego miasta. A dzieje się tak za sprawą wizyty Tierieszkowej nad Strawą.
Gdzie ta kobieta-atletka?
26 października 1963 roku w cztery miesiące po swym słynnym locie w kosmos w Piotrkowie z krótka wizytą gościła Walentyna Tierieszkowa i Walery Bykowski. I mimo iż dzień wizyty to była sobota, a w dodatku wczesny ranek na trasie przejazdu radzieckich kosmonautów ustawiły się tłumy. Urzędnicy, robotnicy, młodzież szkolna, dzieci, emeryci i renciści, wszyscy chcieli z bliska zobaczyć zdobywców kosmosu. Na ulicach Wojska Polskiego, Dąbrowskiego, na Placu Kościuszki, w dawnych Alejach Bieruta (dziś Aleja 3 Maja), na ulicach Żeromskiego i na Krakowskim Przedmieściu powiewały czerwone i biało- czerowne flagi oraz sztandary ZSM (Związku Socjalistycznej Młodzieży). Jak można zobaczyć na archiwalnych zdjęciach większość wiwatujących wtedy osób ściskała w rękach czerwone tulipany. O 8:30 kawalkada czarnych samochodów pojawiła się na głównej ulicy Piotrkowa. Jakież jednak było zdziwienie wszystkich, gdy z czarnej limuzyny wysiadła nie kobieta-atletka, żołnierz kosmonautyki, jak opisywała Tierieszkową ówczesna prasa, a średniego wzrostu, ujmująca dziewczyna w jesiennym płaszczu i z elegancko ułożonymi włosami, wyglądem przypominająca bardziej modelkę z pokazów mody niż międzynarodowego herosa. O 8:40, według zapisu lokalnej prasy, Walentyna Tierieszkowa i Walery Bykowski weszli na specjalnie przygotowaną dla nich trybunę, przyjęli gratulacje z rąk piotrkowskiego I sekretarza KMiP PZPR Mieczysława Augustyniaka. Gdy doszło do oficjalnych przemówień znów okazało się, że Tierieszkowa jest nieco inna niż można by się spodziewać, oczarowała tłum miękkim i ciepłym tembrem głosu. Niestety piotrkowianie niezbyt długo mogli cieszyć się wizytą podniebnej miss, całe przemówienie, w którym jak donosili zachwyceni dziennikarze nie brakło słów o braterstwie narodów, trwało zaledwie sześć minut. Następnie zaś honorowi goście wraz z towarzyszącą im świtą dygnitarzy szybko wsiedli do samochodów i opuścili nasze miasto.
W drodze z Łodzi na Śląsk
Jak to się stało że Piotrków gościł przez moment radzieckich kosmonautów? Wyjaśnienie jest proste. 23 października 1963 roku, zgodnie z rozporządzeniem ówczesnego przywódcy ZSRR Nikity Chruszczowa, Walentyna Tierieszkowa i Walery Bykowski, wyruszyli, jak rok wcześniej Gagarin, w świat z propagandą radzieckiej przewagi kosmicznej nad Amerykanami. Oczywiście trasa ich triumfalnego tournee wiodła przez kraje demokracji ludowej, i tym samym w taki oto sposób znaleźli się w naszym kraju. Wizyta w Piotrkowie była tak naprawdę przejazdem w drodze z Łodzi na Śląsk, nie mniej w dziejach miasta zapisała się jako jedno z większych wydarzeń minionej epoki.
Z suknią ślubną w bagażniku
Co ciekawe według znawców tematu Walentyna Tierieszkowa przemykając przez Piotrków wiozła w bagażniku jednej z limuzyn białą suknie ślubną, podarunek od łódzkich włókniarek. Jak bowiem wiadomo, niedługo po wizycie w Polsce, 6 listopada 1963 roku kosmonautka wyszła za mąż za Andriana Nikołajewa, kosmonautę nr 3 ZSRR, dublera Titowa, który z kolei dublował samego Gagarina. Dziś powszechnie wiadomo że ów ślub, zorganizowany z taka pompą w Pałacu Przyjęć na Leninskich Gorach w Moskwie był podyktowany rozkazem Chruszczowa niż głosem serca obojga, nie mniej panna młoda miała na sobie suknię z welonem rodem z Polski.
Po prostu Wala
Podpułkownik Walentyna Tierieszkowa w dniach 16-19.06.1963 roku jako pierwsza kobieta poleciała na orbitę okołoziemską. W rakiecie nośnej „Wostok 6” wykonała 48 okrążeń Ziemi, przebyła 2 mln km, łącznie przebywała przestrzeni kosmicznej 71 godzin i 50 minut. W tym samym czasie na orbicie okołoziemskiej w statku „Wostok 5” przebywał także Walery Bykowski.
Choć radzieccy kosmonauci stanowili nadworna świtę generalnych sekretarzy, i czy tego chcieli czy nie byli „żywą” forma ówczesnej propagandy to i tak do dziś cieszą się sympatią ludzi nie za to że byli członkami partii komunistycznej, ale za swe osiągnięcia.
Wizyta Tierieszkowej i Bykowskiego nie była jedyna wizytą ludzi od wysokich lotów w Piotrkowie, swego czasu gościem trybunalskiego grodu bywał pierwszy Polak w kosmosie Hermaszewski, ale to już temat na kolejny artykuł...
bochater
Agawa
Komentarze 5