Pozrywane dachy, powyrywane drzewa, pozrywane linie energetyczne - to bilans nawałnicy jaka w piątek wieczorem przeszła nad powiatem piotrkowskim.
foto: R.Różycki
- Najgorzej jest w gminie Aleksandrów – mówią strażacy.Na ten teren rzucone zostały dodatkowe siły z Łodzi. Skutki gwałtownej burzy usuwało ponad 100-stu strażaków.
W Piotrkowie wiatr pozrywał przewody energetyczne. Połamane drzewa tarasowały ulice m.in. na osiedlu Wyzwolenia. W całym mieście przez kilka godzin część budynków pozbawiona była prądu i wody. Powowłano sztab kryzysowy.
Skutki nawałnicy liczone w tysiącach złotych widoczne są na cmentarzach. Powyrywane konary i pnie pouszkadzały nagrobki. Wiele z nich nie było ubezpieczonych.
Trasę krajową nr 12 na odcinku pomiędzy Piotrkowem a Sulejowem blokowały powalone drzewa, W jednym z okolicznych ośrodków wypoczynkowych przewracające się drzewo zgniotło samochód.
Usuwanie skutków trwa nadal. Wiele miejscowości jest nadal pozbawionych prądu. Do piotrkowskiego oddziału Zakładu Energetycznego Łódź-Teren S.A. od sobotniego poranka dojeżdzały osoby m.in. z Lutosławic Rządowych, którym nie udało się telefonicznie zgłosić awarii. Panowała nerwowa atmosfera. Energetycy apelują o cierpliwość.
- Sieć jest uszkodzona w wielu miejscach. W niektórych przypadkach przywrócenie zasilania może potrwać nawet do niedzieli. W terenie pracuje kilkanaście brygad Pogotowia Energetycznego – zapewnia Paweł Chęciński.
Numery alarmowe:
Energetyka – 991 , 044 647-52- 83
Komentarze 4