W pierwszej rundzie Piotrcovia pokonała zespół z Kobierzyc 26:24 (13:7), emocji wówczas nie brakowało, w sobotę było ich jeszcze więcej. Wynik spotkania otworzyła Beata Skalska, kilkadziesiąt sekund później kolejną bramkę dla gości rzuciła Anna Mączka i było 0:2. Pierwsza bramka dla Piotrcovii padła w 4. minucie meczu, zdobyła ją Aleksandra Kucharska, sześć minut później ta sama zawodniczka doprowadziła do remisu (5:5), taki wynik utrzymał się jednak zaledwie przez chwilę, później piotrkowianki straciły dwie piłki i znów musiały gonić swoje rywalki (5:8) i w końcu im się to udało, głównie dzięki Agacie Wypych, która bardzo dobrze rozgrywała i skutecznie wykańczała akcje swojego zespołu. W 24. minucie spotkania rozgrywająca Piotrcovii wykorzystała rzut karny i Piotrcovia po raz pierwszy w tym meczu objęła prowadzenie, w ostatniej fazie pierwszej połowy podopieczne trenera Rafała Przybylskiego straciły prowadzenie, ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się dwubramkowym prowadzeniem gości.
Na początku drugiej połowy piotrkowianki szybko odrobiły straty, zawodniczki z Kobierzyc nie potrafiły skutecznie odpowiedzieć, tym bardziej, że przez kilka pierwszych minut drugiej połowy musiały grać bez swojej najskuteczniejszej zawodniczki, Anny Mączki, która podczas jeden z akcji została poturbowana, tylko w pierwszej połowie ta zawodniczka rzuciła aż siedem bramek. W 41. minucie piotrkowianki prowadziły już 20:17 i wydawało się, że mają mecz pod kontrolą, ta przewaga w końcu jednak stopniała, w 59. minucie było już tylko 28:27, kilkadziesiąt sekund przed końcem meczu Martyna Michalak doprowadziła do wyrównania, ostatnie słowo należało jednak do Piotrcovii, zaledwie trzy sekundy przed końcem meczu zwycięską bramkę zdobyła Monika Kopertowska.
- Cieszę się, że ten ostatni rzut mi się udał, tym bardziej, że nie było czasu na zastanawianie się, trochę z naszej winy ta końcówka była aż tak emocjonująca, musimy nad tym popracować – powiedziała Monika Kopertowska.
- Spodziewałyśmy się bardzo trudnego spotkania, zespół z Kobierzyc w tym sezonie wygrał już w Nowym Sączu, w Kościerzynie, w Jeleniej Górze, więc wiedziałyśmy się, że będą walczyć, w tej rundzie rozegramy jeszcze trzy mecze, a później kolejne dziesięć spotkań z zespołami z dolnej części tabeli, więc możemy zdobyć jeszcze wiele punktów, aktualnie mamy ich dziesięć. Odbiłyśmy się od dna i przynajmniej przez chwilę możemy złapać oddech – dodała druga z bohaterek tego spotkania, Agata Wypych.
- Powinniśmy wygrać różnicą co najmniej pięciu, sześciu bramek, całe szczęście punkty zostały w Piotrkowie. Dużo bramek rzuciliśmy, ale dużo też straciliśmy, a to znaczy, że w obronie nadal mamy wiele do zrobienia - podsumował Rafał Przybylski, trener piotrkowskiego zespołu.
W niedzielę, 4 marca Piotrcovia powalczy o punkty w Lubinie, z jedną z czołowych drużyn, Metraco Zagłębiem. Kolejny mecz w Hali Relax także w niedzielę, ale już 26 lutego, Piotrkowianin zmierzy się z Chrobrym Głogów. Początek tego spotkania o godzinie 18.00.
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 29:28 (13:15) KPR Gminy Kobierzyce
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski: Opelt, Sarnecka - Wypych 9/2, Kucharska 5, Kopertowska 5/1, Ivanović 3/2, Belmas 3, Dronzikowska 3, Despodovska 1, Klonowska, Szafnicka.
KPR Gminy Kobierzyce: Słota, Demiańczuk - Mączka 9/4, Skalska 8, Szymańska 4/1. Michalak 2, Linkowska 2, Wojda 1, Jakubowska 1, Janczak 1.