Na początku pierwszej połowy piotrkowianki wypracowały kilkubramkową przewagę, którą utrzymały do przerwy, wynik pierwszej części spotkania ustaliła z rzutu karnego Katarzyna Stasiak. Przewaga mogła być jeszcze większa, ale piotrkowianki nie ustrzegły się kilku błędów.
Po przerwie niewiele się zmieniło, piotrkowski zespół był lepszy w niemal każdym aspekcie gry, na początku drugiej połowy chorzowianki nieco zniwelowały przewagę, ale gospodynie dzięki kilku skutecznym kontrom ponownie przejęły inicjatywę, bardzo skuteczna była zwłaszcza Vladislava Belmas. W 41. minucie spotkania podopieczne trenera Andrzeja Bystrama prowadziły już 28:21, ich przewaga powinna być jeszcze większa, ale popełniły kilka prostych błędów, poza tym w ciągu zaledwie kilku minut sprokurowały aż cztery rzuty karne, który rywalki bezwzględnie wykorzystały. W 57. minucie spotkania piotrkowianki przeprowadziły chyba najładniejszą akcję w tym meczu, Anna Wasilewska w siatkarskim stylu dobiła wrzutkę swojej koleżanki z lewego skrzydła, zdobywając 37. bramkę dla swojego zespołu. Przed końcem meczu piotrkowianki grały w podwójnym osłabieniu, a mimo to zdołały rzucić dwie bramki. Kilkadziesiąt sekund później Żaneta Senderkiewicz zdobyła 40. punkt dla Piotrcovii, która ostatecznie wygrała to spotkanie 41:33.
- Cieszy mnie przede wszystkim styl, w którym wygraliśmy ten mecz. Zrobiliśmy to samo, co robimy na treningach, mam nadzieję, że to nie był jednorazowy przypadek. Mecz w Elblągu nam nie wyszedł, ale we własnej hali ten zespół gra zupełnie inaczej. Mój zespół nietypowo prowadził przez cały mecz, co oznacza, że dziewczęta udźwignęły presję, a to nie jest proste. - powiedział Andrzej Bystram, trener Piotrcovii.
- Chciałyśmy się zrehabilitować za mecz w Elblągu, podczas którego nie wychodziło nam kompletnie nic. Ruch jest zespołem, z którym musimy wygrywać, gdybyśmy dzisiaj przegrały to trudno przewidzieć co by się stało. Trochę za dużo bramek straciłyśmy, ale z drugiej strony zdobyłyśmy ich ponad 40. Tę 40. zdobyła Żaneta, która śmiała się po meczu, że chyba będzie musiała postawić nam kolację, co wcześniej było tradycją, ale dawno takiej okazji nie było - podsumowała Anna Wasilewska, kapitan Piotrcovii.
W tej chwili Piotrcovia zajmuje 9. miejsce w tabeli PGNiG Superligi kobiet, a już w środę piotrkowianki rozegrają kolejny mecz, tym razem w ramach Pucharu Polski zmierzą się w Hali Relax z zajmującym 4. miejsce w ligowej tabeli KPR Gminy Kobierzyce, początek tego spotkania o godzinie 17.30. Kilka dni później, a konkretnie 19 stycznia piotrkowskie szczypiornistki zmierzą się na wyjeździe w ligowym pojedynku z UKS PCM Kościerzyna.
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 41:33 (20:15) KPR Ruch Chorzów
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski: Kolasińska, Opelt - Belmas 7, Senderkiewicz 6/5, Ivanović 6, Ciura 5, Wasilewska 4, Gajewska 4, Wypych 3, Cygan 2, Despodovska 2, Kopertowska 2, Zaleśny, Małecka, Klonowska.