O kradzieży drewna dyżurnego policji zawiadomiła 19 lutego przed południem właścicielka lasu, która z uwagi na wcześniejsze kradzieże, postanowiła sprawdzić czy nie brakuje drzew na jej działce w Dębinie w gminie Rusiec. Pokrzywdzona straty oszacowała na 3 tys. zł. - Na miejsce pojechali policjanci z miejscowego posterunku. W rozmowie z 60-letnią zgłaszającą ustalili, że kilkanaście minut wcześniej przeszkodziła ona złodziejom w wycince drzew – relacjonuje oficer prasowy Komenda Policji w Bełchatowie. - Mocno zaskoczeni widokiem kobiety sprawcy uciekali z drewnem załadowanym na przyczepce ciągnika. Jeden ze sprawców zaczął ucieczkę pieszo przez las. Chwilę później był już w rękach dzielnicowych. Był to 53-letni mieszkaniec sąsiedniej wsi. Policjanci, idąc po śladach pozostawionych przez ciągnik, dotarli do zatopionej w błocie przyczepki załadowanej drewnem pochodzącym z kradzieży. Dalsze ślady kół traktora doprowadziły funkcjonariuszy do zabudowań, gdzie w garażu stał ciągnik z jeszcze ciepłym silnikiem. Na posesji zastano 58-letniego mężczyznę, który w rozmowie z funkcjonariuszami przyznał się do udziału w kradzieży i kierowania traktorem. Jak się okazało, 58-latek miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. Usłyszeli już zarzut kradzieży, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. 58-latek dodatkowo odpowie za kierowanie ciągnikiem w stanie nietrzeźwości. Mundurowi ustalili także dane trzeciego ze sprawców. Jest nim 25-letni mieszkaniec gminy Rusiec. Jego zatrzymanie jest kwestią czasu.