- My nie strzelamy do zajęcy od 2000 roku i na pewno nie mamy zamiaru tego robić jeszcze przez 5 lat. Kiedyś myśliwi strzelali po to, żeby przeżyć, teraz zwierzynę traktuje się zupełnie inaczej. Dziś bez myśliwych nie byłoby regulacji populacji poszczególnych gatunków zwierzyny – mówi Dionizy Antosik, od 15 lat łowczy koła łowieckiego Cyranka.
W poniedziałek w swoich obwodach koło wypusci także 200 kuropatw.
- Parafialny festyn na rzecz potrzebującej piotrkowianki
- Kto zgubił kluczyki do mercedesa?
- Pożary lasów w naszym regionie. Samolot gaśniczy w akcji
- Nie żyje kobieta, którą znaleziono nieprzytomną przy hali targowej
- Wypadek na Szkolnej. Kierowca Skody nie ustąpił pierwszeństwa. Kobieta trafiła do szpitala.
- Kolizja w al. Sikorskiego
- Po prezydenturze powrócił do nauczania. Krzysztof Chojniak pracuje już nie tylko na uczelni
- Więcej policji na drogach
- Międzynarodowe Zawody w Powożeniu w Stadzie Ogierów w Bogusławicach