Przy lokalach gastronomicznych powstaje bowiem coraz więcej tzw. ogródków. 1 kwietnia, zgodnie z urzędowymi pismami, zaczyna się sezon ogródkowy. Na co mogą liczyć piotrkowianie?
Przede wszystkim na przedsiębiorców lokujących swoje puby i restauracje w Rynku Trybunalskim i okolicznych, staromiejskich uliczkach (Rycerska, Szewska, Sieradzka). Pod warunkiem jednak, że ci wyrobią się z załatwianiem tzw. formalności. A tych (żeby uruchomić ogródek) jest naprawdę sporo. Określiło je nowe zarządzenie prezydenta miasta z 20 lutego tego roku.
Żeby uruchomić ogródek, właściciel lokalu musi złożyć specjalny wniosek, który powinien określać jego proponowaną powierzchnię (na specjalnej mapie sytuacyjnej), termin funkcjonowania, a nawet koncepcję zagospodarowania ze szczególnym uwzględnieniem potrzeb sanitarno-higienicznych konsumentów. Z poszukiwaniem toalety miłośnik ogródka nie powinien mieć więc problemów. Do wniosku trzeba też dołączyć wizualizację sposobu aranżacji ogródka, zadaszenia – a wszystko to musi być uzgodnione z plastykiem miasta lub konserwatorem zabytków – w przypadku lokalizacji ogródka na obszarze objętym ochroną konserwatorską. Trzeba też zrobić oficjalne zgłoszenie w Referacie Architektury i Budownictwa Urzędu Miasta oraz zawrzeć odpowiednie umowy z Zarządem Dróg i Utrzymania Miasta.
- Do tej pory faktycznie nie było sformalizowanych wymagań. Trzeba było odwiedzać wszystkie te instytucje, ale niektórzy nawet nie wiedzieli, że np. należało zgłosić sprawę w Referacie Architektury – mówi Kamil Cichecki, który na Rynku Trybunalskim prowadzi lokal gastronomiczny i latem również zamierza uruchomić tzw. ogródek. – Urząd Miasta zorganizował jednak dla nas spotkanie, na którym wszystko wyjaśniono. Mamy już wreszcie jasną sytuację, że ogródek przynależy do lokalu (a więc np. toaleta lokalowa musi być dostępna dla użytkowników ogródka). To potwierdził sanepid i tu sprawy się wyjaśniły. Natomiast my wszyscy optowaliśmy za regulaminem. Problem ze spełnieniem wszystkich wymagań może pojawić się za pierwszym razem, kiedy trzeba zgromadzić wszelkie dokumenty. Później będzie to już właściwie powielanie tego samego. A sam regulamin może jest trochę zbyt szczegółowy – np. ściśle określona została sezonowość. Nawet jeśli byłaby piękna pogoda, zacząć możemy dopiero od 1 kwietnia. Ale np. pojawiły się sugestie, żeby restauratorzy zechcieli zrobić coś także w sezonie zimowym (według nowego zarządzenia sezon ogródkowy trwa nie tylko od 1 kwietnia do 31 października, ale i od 1 grudnia do 2 lutego – przyp. red.). To sprawdza się w dużych miastach, ale u nas w Piotrkowie niestety zimą próbujemy po prostu przetrwać do lata. U nas zarabia się tylko w sezonie – dodaje Cichecki. I dodaje, że to właśnie ogródki są źródłem większego dochodu.
Wprawdzie zimą można by organizować jarmarki, grille, urządzić nawet palarnię. – Przy takim grillu siadałoby się nie na godzinę czy dwie, ale na pół, żeby zjeść gorącą kiełbaskę i napić się piwa ale – jak mówi restaurator – do tego wszystkiego trzeba mieszkańców wychować i przyzwyczaić. Póki co interes zimą kiepsko się kręci. – Pomysł jest dobry i miasto wyciąga do nas rękę, tylko kwestia, czy my sami damy radę to udźwignąć – mówi jeden z restauratorów.
A ta wyciągnięta ręka to przede wszystkim fakt, że zajmujący się gastronomią przedsiębiorcy za ogródki rozstawione na tzw. drogach wewnętrznych w ogóle nie muszą płacić (Rynek Trybunalski jest np. drogą wewnętrzną), a zajmujący na ten cel pas drogowy muszą uiścić symboliczną opłatę – 10 gr dziennie za 1 m kw. (obowiązek wynika z ustawy). – Urząd Miasta wyjątkowo wysłuchał i uwzględnił postulaty restauratorów – mówi jeden z przedsiębiorców.
Nowy regulamin organizowania ogródków zakłada także, że nie pojawią się na nich żadne reklamy niezwiązane z daną firmą i bezpośrednio związane z działalnością. O ile więc parasole z markami piwa mogą zostać, o tyle np. reklama firmy taksówkarskiej umieszczona na banerze już nie. – Na kwestię nieumieszczania reklam sami chętnie przystaliśmy, bo takie reklamy w ostrych kolorach mocno szpeciły otoczenie – przyznaje Kamil Cichecki.
Przedsiębiorcy będą też musieli uważać na normy hałasu i respektować “zasady współżycia społecznego”. I tu chyba najtrudniej będzie o konsensus między np. mieszkańcami Rynku a organizującymi tu koncerty restauratorami. Nie będzie na pewno reklam dźwiękowych, na koncert trzeba mieć odpowiednią zgodę, a resztę... mieszkańcy będą musieli wytrzymać. – Mieszkanie w historycznej części miasta, która ma się rozwijać turystycznie i kulturowo, ma tętnić życiem, wiąże się z pewnymi niedogodnościami w sezonie – podsumowuje restaurator.
***
Czy piotrkowianie pokochają ogródki? Wszystko wskazuje na to, że podobają się nam one coraz bardziej. W Piotrkowie w ubiegłym roku było ich około dziesięciu. Ile będzie w tym sezonie?
Anna Wiktorowicz
- 17 mln na Centrum Świętego Mikołaja w Wolborzu
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu
- Lubisz jazz? Wpadnij na dwa dni do Sulejowa
- Budowa tężni solankowej w Piotrkowie oficjalnie zakończona
- Policja ukarała Antoniego Macierewicza. Czy poseł straci prawo jazdy?