Z sądu do rejestru dłużników za przysłowiową złotówkę

Czwartek, 15 października 20152
Do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor trafiają już pierwsze wpisy z sądów. Okazuje się, że Polacy potrafią nie zapłacić nawet 50 zł grzywny i 60 zł kosztów sądowych.
Z sądu do rejestru dłużników za przysłowiową złotówkę

Państwo szuka rozwiązań, aby zdyscyplinować osoby posiadające przeterminowane zobowiązania wobec instytucji publicznych. Do rejestrów dłużników biur informacji gospodarczej z gmin masowo napływają dane o niepłacących alimentów, powoli dołączają też ze swoimi dłużnikami sądy. Od 1 lipca niepłacący prawomocnie zasądzonych kar grzywny mogą zostać wpisani do wszystkich biur informacji gospodarczej. Dla długów zgłaszanych przez wymiar sprawiedliwości nie ma ograniczeń wysokości wpisywanej kwoty i terminu opóźnienia. Z sądu do rejestru można trafić za przysłowiową złotówkę i to już po upływie 30 dni. Na zapłatę orzeczonych przez sąd grzywien, nawiązki czy też kosztów sądowych kodeks karny wykonawczy przewiduje nie więcej niż 30 dni. W pozostałych przypadkach do BIG zgłosić można osobę prywatną, jeśli nie zapłaciła zobowiązań, przez co najmniej 60 dni po wyznaczonym terminie, a kwota zaległości wynosi co najmniej 200 zł, natomiast firmę, jeśli nie zapłaciła 500 zł.


- Sądy do nowych możliwości przyzwyczajają się powoli. Pierwsze wpisy już się jednak pojawiły. I potrafią wprawić w zdumienie - informują nas pracownicy BIG InfoMonitor. Najniższe niezapłacone grzywny wynoszą 50 zł. W przypadku kosztów sądowych widnieją zgłoszenia na 60 zł, co oznacza, że ktoś nie rozliczył się za orzeczenie dotyczące stwierdzenia nabycia spadku. Choć oczywiście są też większe sumy. Średnia zaległość z tytułu grzywny, wpisana do tej pory przez sądy do BIG InfoMonitor, to 1000 zł, a najwyższa 10 000 zł. Z kolei koszty sądowe przeciętnie opiewają na 2,2 tys. zł, ale jest również wpis na ponad 45 tys. zł. Co do nawiązek na rzecz Skarbu Państwa, w grę wchodzą kwoty 500 i 1000 zł.
- Nie ma wątpliwości, że nowe rozwiązanie pomoże wymiarowi sprawiedliwości w ściąganiu grzywien i kosztów sądowych, bo prędzej czy później o zaległości wobec sądu ktoś dłużnikom przypomni. Zapewne będzie to bank, firma telekomunikacyjna, pożyczkowa, kontrahent współpracujący z osobą prowadzącą działalność gospodarczą i inne podmioty, które sprawdzają w BIG-ach swoich klientów zanim podpiszą z nimi umowę - uważa Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. - Sądom w odzyskiwaniu należności pomoże też fakt, że niezapłacone kwoty są niskie, ale już ich łączna wartość z pewnością taka nie jest. Tylko w minionym roku wyroków nakładających na skazanych konieczność zapłacenia grzywny było blisko 145 tys. - zwraca uwagę Sławomir Grzelczak.


Najczęściej grzywnami karani byli przez sądy kierowcy prowadzący pojazdy pod wpływem alkoholu, oszuści, posiadacze narkotyków i niestosujący się do wyroku sądowego.
Zgodnie z nowymi wytycznymi liczba wymierzanych przez sądy kar finansowych ma być wyższa i częściowo zastąpić kary ograniczenia wolności w zawieszeniu, jako mało dokuczliwe dla skazanych. W 2014 r. na 307,5 tys. wyroków niecałe 20 proc. stanowiły wyłącznie kary finansowe, w blisko 27 proc. przypadków grzywny towarzyszyły również wyrokom ograniczenia wolności.

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (2)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

EPIK ~EPIK (Gość)15.10.2015 19:57

Jak pracownik sądu nie potrafi wyegzekwować 60 zł od dłużnika to znaczy to tylko tyle, że nie nadaje się do tej roboty.

21


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat