Policjanci wykonując zadania służbowe, zauważyli na jednej z ulic w centrum miasta mężczyznę, który na ich widok odwrócił się i wszedł pospiesznym krokiem w bramę jednej z kamienic. Funkcjonariusze ruszyli za nim, a po chwili zauważyli go przy budynku, gdzie został wylegitymowany.
Policjanci zorientowali się, że wskazane przez mężczyznę personalia nie należą do niego. Podczas kontroli osobistej znaleźli przy nim dwie torebki z białym proszkiem, co dało podstawy do jego zatrzymania. To skłoniło go do podania policjantom autentycznych danych. Okazało się, że zatrzymanym był 25-letni tomaszowianin, który przyznał również, że zabezpieczona przez policjantów substancja to amfetamina. Twierdził, że wskazał personalia kolegi bo myślał, że jest poszukiwany - mówi asp. sztab. Grzegorz Stasiak z KPP w Tomaszowie Mazowieckim.
Policjanci podejrzewali, że mężczyzna w miejscu zamieszkania może posiadać więcej zakazanych środków, dlatego pojechali przeprowadzić tam przeszukanie.
W miejscu zamieszkania 25-latka zastali jego o rok młodszego kolegę, którego personaliami posłużył się podczas legitymowania. Po sprawdzeniu jego danych w policyjnych bazach informatycznych, okazało się, że to właśnie 24-latek był poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności, co skutkowało zatrzymaniem również i jego - dodaje Stasiak.
24-latek trafił już do aresztu gdzie odbywa zaległą karę pozbawienia wolności, zaś jego starszy kolega został ukarany mandatem za umyślne wprowadzenie w błąd legitymujących go policjantów oraz usłyszał zarzut posiadania zabronionych prawem substancji psychoaktywnych, za co grozi kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.