Aby uzyskać więcej informacji o “uciekającej” dotacji, piotrkowski samorząd nawiązał bezpośredni kontakt z Polską Akademią Nauk - podmiotem do którego miał skierować przygotowany przez dwoje radnych list intencyjny.
5. września piotrkowski urząd zwrócił się do dr hab. inż. Magdaleny Wdowin p.o. dyrektora Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią PAN z prośbą o udzielenie szeregu wyjaśnień. Z nadesłanej po tygodniu odpowiedzi wynika, że Polska Akademia Nauk dopiero stara się o grant dotyczący prowadzenia przez nią badań geotermalnych, a podpisany list intencyjny nie jest gwarancją pozyskania dotacji. Poza tym dr hab. inż. Magdaleny Wdowin w nadesłanym piśmie informuje:
Ubolewamy, że w sposób niezamierzony nasz Instytut stał się narzędziem lokalnych sporów. Nie byliśmy świadomi, że grupa osób uczestniczących w spotkaniu działa bez akceptacji i porozumienia z Władzami Miasta.
Mariusz Maciołek, który w sprawę geotermii mocno się zaangażował razem z radną Agnieszką Chojnacką w rozmowie z nami powiedział:
Gdy skończył się czas, aby można było starać się o granty, miasto zaczęło nas atakować. I to nie jest w porządku. Nie wyobrażam sobie, że radni będą siedzieć i nic nie robić, tak jak to było przez ostatnie 20 lat. Jeżeli radni gdzieś wyjeżdżają i starają się załatwić coś dla miasta, to jak można nazywać ich kłamcami. To jest coś niepojętego. Piotrków ma gigantyczne problemy z ciepłem i mieszkańcy zaraz się o tym przekonają. Przypomnę, że po wizycie w Polskiej Akademii Nauk chcieliśmy się spotkać z prezydentem, aby mu powiedzieć, że taka jest możliwość dla Piotrkowa. Nie udawało się to przez półtora tygodnia. Gdy w końcu spotkaliśmy się z Juliuszem Wiernickim poinformowany został o dwóch rzeczach. Jedna to list intencyjny, który był taką promesą, że Piotrków będzie mógł uczestniczyć w badaniach międzynarodowego grantu, o który się stara państwowy instytut. A drugą rzeczą to była sprawa związana z ofertą na badania związane z geotermią, które w 2014 roku zrobiono w powiecie. Piotrków w tym nie uczestniczył. Dlaczego? Wszystkie dokumenty przekazaliśmy prezydentowi. Piotrków nie skorzystał, bo zagrały ambicje. I mieszkańcy niestety na tym stracili. Poza tym miasto wmieszało w sprawę nasze stowarzyszenie (RPT23), które nigdy nie brało udziału w kontaktach z instytutem, co zresztą jednoznacznie podkreślono w piśmie z odpowiedziami na pytania miasta z PAN.
Z kolei Mariusz Staszek, przewodniczący Rady Miasta podkreślił:
Nikt nie jest przeciwny dotacjom, które mogą pomóc rozwijać miasto. Ale musimy to robić zgodnie z procedurami. Przecież mogli przedłożyć sprawę na komisji, aby radni mogli się zapoznać z materiałami i przedstawić je prezydentowi. A tutaj daje się na podpisanie listu prezydentowi trzy dni i próbuje się na nim to wymóc. To niezgodne z etyką i zasadami współżycia.
Z nadesłanej odpowiedzi z Polskiej Akademii Nauk wynika również, że możliwości przyszłej współpracy Piotrkowa Trybunalskiego i PAN nie są przekreślone:
Mamy nadzieję, że przedstawione wyjaśnienia rozwieją Państwa wątpliwości (…) W trakcie rozmowy odnieśliśmy wrażenie , że nasi Goście współpracują z władzami Miasta. Żywimy przekonanie, że zaistniała sytuacja nie wpłynie na potencjalną współpracę w przyszłości.
Sprostowanie
W artykule na temat rzekomo “wirtualnych pieniędzy na geotermię w Piotrkowie” pojawiło się wiele nieścisłości, które mogą wprowadzić w błąd opinię publiczną co do zdarzeń i faktów, jakie miały miejsce, w związku z czym pragnę wyjaśnić, iż:
- Nie doszło do żadnego “znalezienia pieniędzy” - miasto Piotrków Trybunalski mogło wziąć udział w konkursie na przeprowadzenie badań finansowanych ze źródeł zewnętrznych. W celu sporządzenia aplikacji do konkursu wymagane było przesłanie listu intencyjnego wyrażającego taką wolę przez władze miasta do podmiotu badawczego. W sprawie istotny był czas, albowiem termin na zgłoszenie udziału był krótki.
- Autor artykułu w jednym miejscu podaje jako autorów listu intencyjnego PAN, a w drugim radnych Agnieszkę Chojnacką i Mariusza Maciołka. Treść dokumentu była propozycją, którą oczywiście Prezydent jako potencjalny sygnatariusz mógł dowolnie zmienić lub nie wyrazić formalnie zainteresowania projektem, do czego ostatecznie doszło. 3. Tematyka konkursu oraz możliwości przygotowania opracowania naukowego w zakresie potencjału wykorzystania energii geotermalnej dla miasta zostały przedstawione władzy wykonawczej miasta - prezydentowi i jego zastępcy. Twierdzenie, iż takiej współpracy nie było wprowadza w błąd.
- Skierowanie sprawy do Prezydenta Miasta, wbrew słowom Mariusza Staszka, nie było działaniem niezgodnym z zasadami - przeciwnie. Juliusz Wiernicki deklarował w kampanii wyborczej działanie na rzecz geotermii i czystego powietrza, więc zwrócenie się właśnie do niego z pozyskanymi informacjami jako do osoby bezpośrednio zainteresowanej było oczywiste - szczególnie biorąc pod uwagę presję czasu.
- Redakcja nie zamieściła w artykule całości korespondencji pomiędzy Miastem ,a PAN.
Z poważaniem
Agnieszka Chojnacka Prezes Stowarzyszenia „RPT 23”