Życie w więziennej celi kojarzy się z nudą i bezczynnością. Tymczasem Waldemar Matusewicz narzeka, że wciąż brakuje mu czasu.
Pracując w więziennej bibliotece, śledząc bieżące wydarzenia ogólnopolskiej i piotrkowskiej polityki, a w dodatku studiując historię Piotrkowa z lat dwudziestych, istotnie nie można się nudzić.
- Przyszedłem tutaj z przygotowanymi dla siebie materiałami. Wiedziałem, co będę robił - mówi Waldemar Matusewicz.
- Trochę dla własnych potrzeb, a trochę w związku z tym, co będę robił po zakończeniu odbywania kary. Zacząłem sporo czytać i przygotowywać materiały dotyczące funkcjonowania przedsiębiorstw w okresie globalizacji, która dotyka także przedsiębiorstwa funkcjonujące tu u nas, w Piotrkowie.
Druga rzecz, którą się zajmuję, to partnerstwo publiczno-prywatne, które miało być rozwiązaniem dla Polski - opowiada były prezydent.
Analogie z przeszłości
Waldemar Matusewicz z pasją studiuje także historię naszego miasta, szukając analogii pomiędzy wydarzeniami lat dwudziestych a tym, co dzieje się w Piotrkowie dziś.
- Zacząłem również sięgać do materiałów archiwalnych. Dotarłem do informacji o pożyczce, jaką miasto Piotrków dostało od jednej z amerykańskich firm pod koniec lat dwudziestych minionego wieku. Jest to sprawa o tyle pasjonująca, że paradoksalnie dotyczy wydarzeń bardzo nam bliskich dzisiaj.
<
- Gotowi na Rol-Szansę?
- Trochę mydła i wody, a tyle radości
- 5 lat od wejścia w życie „ustawy śmieciowej”. Jest czyściej?
- Czy przydrożne drzewa pójdą pod topór?
- Gotowi na imieniny? [UWAGA! ZMIANA W PROGRAMIE]
- Garbata miłość na czterech kółkach
- Piotrcovia w długach. Czy nowy prezes uratuje klub?
- Samobójstwo policjanta. Czy musiało do tego dojść?
- Kolejny amerykański prezydent będzie miał swoją ulicę w Piotrkowie?