Tak wysokie temperatury mogą być niezwykle groźne szczególnie dla osób starszych i małych dzieci.
Te osoby radzą sobie gorzej z odprowadzaniem nadmiaru ciepła z organizmu. Unikajmy wychodzenia z domu w największy upał, czyli między 10.00 a 17.00. Wbrew pozorom nie powinniśmy też chodzić roznegliżowanym, ale raczej zakładać na siebie cienkie, przewiewne ubrania, które zasłaniają więcej naszego ciała - mówi Olgierd Bąkowicz, lekarz z Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego w Piotrkowie Trybunalskim. - Równie ważne jest właściwe nawadnianie się i odżywianie. Powinniśmy pić co najmniej 2 litry wody dziennie. Pamiętajmy, że np. piwo gasi pragnienie tylko na chwilę, a finalnie będzie nas odwadniać. Złym pomysłem jest też jedzenie słodyczy - dodaje Bąkowicz.
Podczas upałów chętnie korzystamy z szansy ochłodzenia się, jaką daje klimatyzacja samochodowa. I tu warto zachować zdrowy rozsądek.
Niech różnica temperatur nie będzie zbyt duża. Jeśli na zewnątrz mamy ponad 30 stopni, a klimatyzację ustawimy na 18, może dojść nawet do szoku termicznego. Jeśli zaś wracamy do domu z upalnej wyprawy i czujemy się nie najlepiej, możemy na przykład zastosować zimny okład z mokrego ręcznika. Przede wszystkim apeluję jednak niezmiennie o częste nawadnianie się. Pijmy nawet dwie trzy szklanki zimniej, niegazowanej wody na godzinę - podsumowuje lekarz.
W bardzo gorące dni niezwykle istotne jest także, aby pamiętać o zwierzętach. Im także bardzo chce się pić, a panująca susza nie ułatwia im dostępu do wody. Ważne, aby przed instytucjami czy sklepami wystawić miski z wodą. Dzięki temu czworonogi będą mogły nieco ukoić pragnienie.
Warto pomóc także ptakom czy owadom. Jeśli ktoś może to np. na balkonie można wystawić wodę w małej miseczce, na spodeczku, czy na słomkach. Dzięki temu nawet te najmniejszej żyjątka będą mogły się napić.