Droga krajowa nr 12 to jedna z najniebezpieczniejszych tras w naszym regionie. Właściwie nie ma tygodnia, by nie doszło tam do wypadku. Fotoradary są ustawione na trasie, jednak ja się okazuje... nie wszystkie działają. - Spotkaliśmy się tutaj, bo chcemy pokazać, jakie niedorzeczności można spotkać na DK 12. W piątek świętowaliśmy z okazji pierwszej rocznicy ustawienia fotoradaru na ul. Opoczyńskiej, jednak ten sprzęt do tej pory nie jest podłączony. Inspekcja Transportu Drogowego mówi, że Zakład Energetyczny ma problemy związane z przyłączeniami. Z tego co wiem, ten fotoradar doczekał się również interpelacji poselskiej posła Grzegorza Lorka - powiedział Sebastian Domaradzki, inicjator akcji "S12 Natychmiast". - Mieszkam praktycznie obok tego fotoradaru i wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji, w których mniejsza prędkość mogłaby zapobiec wielu niebezpiecznym wypadkom - dodaje.
Na urodzinach nie zabrakło również gości. Mieszkańcy Sulejowa przyszli, by wesprzeć akcję i wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa. - Droga S12 to tylko jeden element układanki, nam przede wszystkim chodzi o zmniejszenie zagrożeń w ruchu drogowym. Kierowcy jadący od strony Opoczna jadą z górki, a tutaj nie ma fotoradaru, nie ma patroli policji, jest tylko duża prędkość i dużo niebezpieczeństwa. To objawia się w dalszej części trasy. W piątek przed godziną 7.00 zderzyły się dwa samochody osobowe, może gdyby kierowcy jechali wolniej, to do niczego by nie doszło. Inspekcja Transportu Drogowego informowała, że mają do rozstawienia około 100 fotoradarów, jak widać Sulejów nie miał tego szczęścia i nie znalazł się na ich mapie - mówi mieszkaniec Sulejowa.
Podczas urodzin nie mogło zabraknąć prezentu. Fotoradar doczekał się swojego aparatu fotograficznego.