Na początku okresu transformacji zawierano u nas niemal ćwierć miliona nowych związków małżeńskich rocznie. W 2013 roku już tylko ok. 180 tysięcy. Z danych demograficznych wynika, że w perspektywie najbliższej dekady liczba nowo zawieranych małżeństw w Polsce zmniejszy się o mniej więcej jedną czwartą. Jak to wygląda w Piotrkowie?
- W 2010 roku w Urzędzie Stanu Cywilnego zawarto 578 nowych związków, a siedem lat później już tylko 439 - wyjaśniała w radiowym Maglu Małgorzata Lachowicz-Skrzyńska, kierowniczka USC. - Jeszcze gorzej było w roku 2015, kiedy to doszło do 360 nowych małżeństw. Rzeczywiście, w ostatnich latach rejestrujemy ich mniej, ale niekoniecznie jest to związane wyłącznie z chęcią lub niechęcią do zalegalizowania związku. To zawsze indywidualne, życiowe ludzkie sprawy. Wpływ na te dane mają też niż lub wyż demograficzny.
Poza tym, jak zauważa M. Lachowicz-Skrzyńska, dzisiaj realia życia są inne niż 30 lat temu i nie każdy dorosłość zaczyna od ślubu. Niektórzy najpierw chcą osiągnąć sukces zawodowy, wcześniej zdobyć wykształcenie, a dopiero potem myślą o zakładaniu rodziny. - Zawarcie związku małżeńskiego to naprawdę poważna decyzja, nowy rozdział w życiu. Dziś często decydują się na to osoby po 30 - dodaje kierownik USC.
Urzędniczka zwraca też uwagę na dość smutny fakt, że o ile spada liczba małżeństw, o tyle rośnie liczba rozwodów.