W Piotrkowie nie łamią zakazu palenia

Tydzień Trybunalski Wtorek, 21 lutego 201224
Minął już przeszło rok do wprowadzenia w życie ustawy antynikotynowej, która zakazała palenia w barach, restauracjach i na przystankach autobusowych. Restauratorzy mieli wtedy wiele obaw z tym związanych...
fot. J. Kaczmarekfot. J. Kaczmarek

Jak podsumowują ten rok właściciele pubów i restauracji oraz Straż Miejska? Czy sanepid nakładał kary? Jacek Hofman, komendant Straży Miejskiej w Piotrkowie mówi, iż od początku obowiązywania nowych przepisów strażnicy miejscy nie nakładali mandatów za palenie w miejscach objętych zakazem. Nie obyło się natomiast bez upomnień. - W kilkunastu przypadkach strażnicy miejscy zwrócili uwagę osobom palącym pod wiatą przystanku autobusowego, głównie w okolicy dworców, przy czym było to w ciągu kilkunastu dni, od kiedy przepisy te weszły w życie. Obecnie takich interwencji jest bardzo niewiele, ponieważ na ogól osoby palące robią to poza wiatami. Do Straży Miejskiej nie wpłynęło ani jedno zgłoszenie o nieprzestrzeganiu zasad używania wyrobów tytoniowych. Dość szeroka informacyjna kampania medialna również odegrała ważną rolę i zwiększyła wiedzę oraz świadomość o szkodliwości biernego palenia i konsekwencjach karnych nieprzestrzegania przepisów o ochronie zdrowia. To zadziałało z pewnością prewencyjnie – wyjaśnia Jacek Hofman.

 

Jak dodaje, strażnicy naturalnie nie mogą być w każdym miejscu objętym zakazem palenia. - Niemniej będą reagować na zauważone przez siebie przypadki naruszania prawa lub zgłoszenia od mieszkańców, o ile takie będą – dodaje komendant Straży Miejskiej.

 

Piotrkowcy restauratorzy i właściciele pubów potwierdzają, iż nie mają większych problemów z palącymi gośćmi. – Liczba klientów naszej restauracji jest mniejsza, jednak nie byłbym skłonny zrzucać tutaj winy tylko i wyłącznie na zakaz palenia. Być może jest to czynnik, który zniechęca klientów, ale wydaje mi się, że kryzys i oszczędność też ma duży wpływ na liczbę gości odwiedzających restaurację. Mam wrażenie, że ludzie zrozumieli, iż nie wolno palić w lokalu. Są oczywiście klienci, którzy są zatwardziałymi zwolennikami palenia i wychodzą zapalić na dwór. Ale latem, w ogródku, gdzie można było palić, też już było mniej ludzi – wyjaśnia właściciel restauracji “Rendez Vous”.


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

Komentarze (24)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Tartu Tarturanga21.02.2012 09:58

Podobnie jak przed wejściami do szkół marketów.
Co z tego, że jest zakaz jak aby dzieci do SP nr 12 mogły wejść do szatni to muszą przebić się przez chmurę dymu z papierosów. Podobnie przy innych placówkach.
Przed marketami - ie uderza Kaufland i Echo - jest podobnie - nie da się wejść bez wdychania.

00


LouisN ~LouisN (Gość)21.02.2012 09:56

ok wszytko niby "cacy" ale co z papierosami tzw.eloktronicznymi .....z takiego papierosa też wydobywa sie dym .Czy wolno "palic" w miejscach publicznych takiego papierosa??

00


piotrkowianka855555 ~piotrkowianka855555 (Gość)21.02.2012 09:49

W wiatach przystankowych wiele osób pali, ale jak widzą zbliżający się samochód straży miejskiej/ policji lub mundurowych to wychodzą poza wiatę. Niestety (a jeżdżę co dzień MZK) ludzie palący nie zwracają uwagi na niepalących, tylko rozsiadają się na ławkach i spokojnie puszczają dymka, zaś osoby niepalące wychodzą poza wiatę.

00


Pietrek Pietrekranga21.02.2012 09:48

Cytuję:
W Piotrkowie nie łamią zakazu palenia

idzcie sobie na przystanki na POW i sobie popatrzcie a nie ludziom ciemnote wciskacie

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat