Odważnych było pięciu. Wyskakiwali z okna na pierwszym piętrze, z wysokości 3,5 metra. Jeden z 16-latków miał pecha. Jego skok okazał się na tyle niefortunny, że chłopaka ze szkoły zabrał śmigłowiec pogotowia. Trafił do Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi na badania kontrolne. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że złamał kręgosłup jednak bez uszkodzenia rdzenia.
Pozostali chłopcy trafili na komendę w celu złożenia wyjaśnień.
Do zdarzenia doszło około godziny 11.40. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja.
(pk/as)