W pierwszej połowie to było bardzo wyrównane spotkanie, na początku Piotrkowianin kilka razy prowadził, m.in. 3:1, później jednak to goście objęli prowadzenie i zeszli do szatni z dwubramkową zaliczką.
Doprowadzenie do remisu zajęło naszym zawodnikom kilka minut, w 39. minucie spotkania najpierw trafił Adam Pacześny, a następnie bramkę kontaktową rzucił Roman Pożarek, następnie podopieczni Bartosza Jureckiego przerwali atak gości i przeprowadzili kontrę, którą skutecznie zakończył wspomniany Adam Pacześny. Remis (19:19) nie utrzymał się jednak zbyt długo, goście niemal natychmiast odrobili straty i zaczęli powiększać przewagę, piotrkowianie tymczasem atakowali bardzo nieskutecznie i ostatecznie przegrali dziesięcioma bramkami.
- Właściwie nasz rywal tego meczu nie wygrał, tylko my im go oddaliśmy na tacy. Do 40. minuty, szczególnie w ataku pozycyjnym, nasza gra wyglądała bardzo dobrze, później wyglądało to tak, jakbyśmy rzucili biały ręcznik i się poddali. W ciągu ostatnich minut popełniliśmy chyba dziesięć błędów. Nasi rywale, to nie są amatorzy, którzy nie wykorzystają takich prezentów – powiedział tuż po meczu Bartosz Jurecki, trener Piotrkowianina.
Po dwudziestu meczach Piotrkowianin zajmuje 12. miejsce w tabeli PGNiG Superligi. 15 lutego Piotrkowianin zmierzy się z zespołem Grupa Azoty Tarnów, ten mecz również odbędzie się w Hali Relax. Początek o godzinie 18.00.
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 25:35 (12:14) Azoty Puławy
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski: Procho, Kot - Swat 5, Tórz 5, Rutkowski 4, Surosz 3, Pacześny 3, Gluch 2, Pożarek 1, Iskra 1, Kaźmierczak 1, Turkowski, Nastaj, Mastalerz, Szopa.