- Chciałam wysłać do Państwowego Funduszu Osób Niepełnosprawnych dokumenty w sprawie dofinansowania do pracującego pracownika niepełnosprawnego. Termin składania tych dokumentów to dwudziesty każdego miesiąca, czyli najważniejszy w tej sytuacji jest stempel pocztowy. Tego dwudziestego dokumenty zostały wysłane, mam tutaj potwierdzenie operatora pocztowego (działającego na terenie Piotrkowa) - opowiada Bogumiła Kugiel-Starnawska. - Natomiast ten operator wkłada sobie moją kopertę z dokumentami w swoją kopertę i dopiero wysyła do PFRON-u, niestety... dopiero po 3 dniach. A to oczywiście skutkuje tym, że tego dofinansowania się nie otrzymuje, bo dokumenty są złożone po terminie. Przez nich nie otrzymałam dofinansowania.
Pani Bogumiła nie chciała dać za wygraną. W punkcie pocztowym, z usług którego skorzystała, chciała złożyć pismo z wezwaniem do zapłaty jej prawie 3 tysięcy złotych, czyli dokładnie tyle, ile wyniosłoby dofinansowanie z PFRON-u. - Nawet nie chcieli przyjąć tego pisma. Pani z tego punktu powiedziała, że i tak nie zamierza zapłacić nawet złotówki. Powiedziała, że skoro zależało mi na terminie, to powinnam iść na pocztę. Co - jak się okazuje - pod względem prawnym rzeczywiście tak wygląda. Pieczątka operatora pocztowego jest po prostu nieważna. Operator pocztowy nie ma uprawnień poczty i jego pieczątka dla sądu, dla jakichkolwiek urzędów (takich jak Urząd Skarbowy) jest nieważna. Dowiedziałam się tego z ministerstwa - ostrzega piotrkowianka. - Na szczęście w PFRON-ie, z którym współpracuję od lat, powiedzieli, że uznają mi to pismo, bo właściwą datę wysłania mieli na mojej kopercie. Oni sami byli zdziwieni, co to ma znaczyć, że koperta jest w kopercie. Ludzie w każdym razie powinni wiedzieć, czym to grozi.
Po kilku dniach pani Bogumiła otrzymała odpowiedź (na piśmie) od operatora. Została poinformowana, że "data nadania przesyłki listowej jest adekwatna do daty stempla operatora wystawionej na potwierdzeniu nadania przesyłki". - Nasza firma podpisała kilka umów z różnymi operatorami m.in. z Pocztą Polską oraz firmą pocztową InPost Sp. z o.o. W obu przypadkach korespondencja z danego dnia roboczego dostarczana jest do operatora w tym samym dniu, natomiast potwierdzenia nadania odbierane są w kolejnym dniu roboczym. Na potwierdzeniach tych widnieje pieczątka z dnia dostarczenia lub z kolejnego dnia roboczego w zależności od tego, kiedy dany operator opisuje listy. W tej sytuacji właściwa data nadania korespondecji przez klienta widnieje na potwierdzeniu uzyskanym w naszej placówce. Data stempla na kopercie może być nieadekwatna, ale nie jest to wynikiem jakichkolwiek zaniedbań, tylko naszej umowy z operatorem - tłumaczy się przedstawiciel punktu.
Niestety takie mamy prawo. Organy podatkowe - i jak się okazuje także inne instytucje - honorują jedynie daty ze stempli eksploatacyjnych Poczty Polskiej. Jeśli pismo zostanie doręczone do instytucji za pośrednictwem innego operatora pocztowego, instytucja (Urząd Skarbowy czy PFRON) przyjmuje, że zostało złożone w dniu nadejścia. - Nasza poczta jest placówką prywatną, nigdzie nie widnieje szyld Poczty Polskiej, której stempel jest honorowany przez wiele instytucji - przyznaje również przedstawiciel punktu, z usług którego skorzystała pani Bogumiła.
Operator pocztowy, z usług którego skorzystała piotrkowianka, jest pierwszym prywatnym operatorem pocztowym działającym na terenie całego kraju. W ofercie firmy znajduje się obsługa następującej korespondencji: listy zwykłe, polecone i za potwierdzeniem odbioru, paczki w różnych kategoriach gabarytowych i wagowych, przesyłki drogowe i kurierskie.
AS