Funkcjonariusze ustalili, że kierowca opla znajduje się w karetce pogotowia ratunkowego. Po przebadaniu przez lekarza 38-letni kierowca został przesłuchany przez policjantów. Wstępnie funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem, zjechał do rowu i uderzył w drzewo. Wykonane badanie na trzeźwość wykazało, że kierowca miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. Podczas kontroli osobistej przed osadzeniem w policyjnym areszcie funkcjonariusze zauważyli, że mężczyzna ma coś w ustach i nerwowo się zachowuje. Jak się okazało była to mała foliowa torebka z zielonym suszem. Wykonane badanie testerem narkotykowym potwierdziło marihuanę o wadze ponad 16 gramów.
Mężczyźnie za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat. Usłyszy również zarzut posiadania środków odurzających, co zagrożone jest karą do lat 3 więzienia.
Do zatrzymania doszło 5 września tuż przed północą.