9 lutego 2024 roku, tuż po godzinie 23.00, oficer dyżurny bełchatowskiej policji otrzymał informację o mężczyźnie, który został ugodzony nożem. Zdarzenie miało miejsce na terenie posesji w gminie Kluki, w powiecie bełchatowskim.
Okazało się, że cios zadany ofierze w klatkę piersiową był śmiertelny. Prowadzona przez medyków akcja reanimacyjna nie przywróciła funkcji życiowych 38-latkowi. Funkcjonariusze ustalili, że do tragedii doszło podczas alkoholowego spotkania, w którym uczestniczyły cztery osoby. W trakcie libacji alkoholowej doszło do awantury, w trakcie której 60-latek ugodził nożem swojego znajomego. Sprawca oraz uczestniczące w tragicznym spotkaniu kobiety w wieku 40 i 42 lat trafili do policyjnej celi. W chwili zatrzymania wszyscy byli nietrzeźwi. Na miejscu tragedii policjanci pod nadzorem prokuratora przeprowadzili szczegółowe oględziny, zabezpieczyli narzędzie zbrodni oraz ślady kryminalistyczne pomocne w odtworzeniu dramatycznego spotkania - informuje nadkomisarz Iwona Kaszewska, oficer prasowy bełchatowskiej policji.
Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 60-letniemu właścicielowi posesji zarzutu zabójstwa. Mężczyzna podczas przesłuchania przyznał, że ugodził ofiarę nożem.
Tłumaczył, że zdenerwował się na swojego kolegę, który podczas spotkania awanturował się i źle traktował kobiety uczestniczące w spotkaniu - relacjonuje nadkomisarz Kaszewska.
12 lutego Sąd Rejonowy w Bełchatowie, na wniosek miejscowej prokuratury, zastosował wobec podejrzanego 3-miesięczny areszt tymczasowy. Kodeks karny za zabójstwo przewiduje karę nawet dożywotniego pozbawienia wolności.