Tomasz Balcerek - ponad 45 lat na scenie

Strefa FM Niedziela, 26 stycznia 202528
Tomasz Balcerek na scenie występuje od 7 roku życia, jako dziecko związany z piotrkowskim młodzieżowym zespołem "Szałaputy", wokalista zespołu "Taxi". Występował na festiwalu w Kołobrzegu. Ze swoją grupą taneczną Bik Kayk oraz Kontra był na wszystkich najważniejszych konkursach w Polsce i za granicą. Laureat wielu nagród i wyróżnień za swoją pracę artystyczną oraz na rzecz piotrkowskiej kultury m.in. 43. Złotej Wieży Trybunalskiej. Choreograf, wokalista, instruktor tańca, konferansjer i przede wszystkim postać, która nierozerwalnie związana jest z Miejskim Ośrodkiem Kultury w Piotrkowie już od 45 lat.
Tomasz Balcerek - ponad 45 lat na scenie

 

Co uważa pan za swoje największe osiągnięcie w pracy?

 

Osiągnąłem wiele w mojej pracy, mogę powiedzieć, że czuję się spełniony, ale też chciałem zaznaczyć, że wokół miałem zawsze fajnych ludzi. Sukces w pracy artystycznej mierzy się odbiorem ludzi - od dzieci do seniorów. Jeżeli widzisz radość, to wtedy jest super, trzeba to czuć, kochać.

 

Jak się stało, że trafił pan do pracy w MOK-u?

 

Ja akurat stawiałem kroki na scenie, gdy miałem 7 lat, a gdy byłem w IV klasie szkoły podstawowej, już występowałem z zespołem "Szałaputy" na estradzie przy Piotrkowskim Domu Kultury. Już wtedy wiedziałem, że tylko ta praca mi odpowiada. Obserwowałem całą jej strukturę pracy w kulturze od zaplecza. Gdy powstał MOK, ja już byłem pracownikiem Wojewódzkiego Domu Kultury. Zaistniała potrzeba pomocy przy organizacji Trybunalskich Spotkań Tanecznych, organizowanych przez MOK. Zostałem oczywiście oddelegowany, no i łatwo sobie dopowiedzieć - już zostałem, oczywiście za porozumieniem stron. Pamiętam jak MOK był w lokalu na, chyba na ul Grodzkiej było to miejsce po sklepie metalowym. Były tam szalone warunki, nie mieliśmy nawet toalety, ale byli w młodzi więc nikomu to nie przeszkadzało.

 

Tomasz Balcerek i Katarzyna Kuczborska - archiwum WDK/MOK lata 80-te

 

 

 

Jakie gwiazdy poznał pan dzięki pracy w MOK-u?


Jak załatwiałem koncert Marka Grechuty, to też miałem okazję być u niego w domu. Wtedy wszystko załatwiało się „na gębę” nie jak teraz przez telefon czy internet. Przez te wszystkie lata poznałem wiele sławnych osób i zawsze jakieś miłe wspomnienia mam z nimi związane.

 

Tomasz Balcerek na scenie - lata 80-te / archiwum MOK/WDK

 

Jakie były różnice w zadaniach MOK a WDK?

 
MOK skupiał się na potrzebach miasta, a WDK miał zadanie działania w terenie całego województwa piotrkowskiego. Przyniosło to efekt fajnej współpracy. Zawsze podkreślam, że nie wolno tutaj stosować sztywnych zamkniętych ram. Wyjście z inicjatywą na zewnątrz fajnymi pomysłami powoduje promocję miasta bez względu na czasy.

 

Jak wspomina pan dyrekcję poszczególnych dyrektorów MOK-u?

 

Powiem tak, nie szukam ocen, jeżeli nadajesz się do tej pracy w kulturze - a to wymaga poświęcenia, nawet często kosztem rodziny i swojego czasu. Dyrektor ma od ciebie wymagać i liczyć na ciebie, żeby sprostać wymogom społeczeństwa w kulturze. To my jesteśmy dla ludzi, a nie odwrotnie.

 

Zespół

 

Czy były jakieś skandale nietypowe sytuacje anegdoty, które zapadły pan w pamięć?

 

Wow! Zawsze był czad, to znaczy superowo. Jeżeli traktujesz to w kategorii "to jest moja praca i ją kocham", to wszystko wtedy jest ok. Z tych wszystkich wydarzeń na pewno powstałaby niezła książka. Wspomnę, chociażby jak mogłem być współorganizatorem balu charytatywnego dla parlamentarzystów, który odbywał się w sławnej restauracji Europa. Wydarzenie powstało z inicjatywy naszego piotrkowskiego posła Bogdana Bujaka, ja oczywiście prowadziłem te bale. Gościły na nich naprawdę wielkie osobowości naszej polskiej sceny politycznej, premierzy ministrowie i tym podobne. Na jednej z takich imprez miałem kontuzję i nogę wsadzoną w gips. Nie przeszkodziło mi prowadzić balu, tak się przygotowałem, że nikt nie wiedział o mojej kontuzji. Potrafiłem zatańczyć, prowadzić i śpiewałem z Ryszardem Rynkowskim, który był wtedy gwiazdą, "Szczęśliwej Drogi już Czas", to był naprawdę wyczyn.

 

Ja cenzura w PRL-u wpływała na pracę MOK-u i jak współpracowało się z cenzorem?

 
Cenzura oczywiście była, ale mieliśmy na to sposób. Wymagało to umiejętnego obejścia i trafienia do publiczności. Tak jak w kabarecie dzisiaj kabareciarz na scenie może używać wulgarnych słów, ubliżać władzy i tak dalej, a wtedy musiało się wszystko niby pięknie zgadzać, a publiczność wychwytywała to, co trzeba. Lawirowanie i podteksty, to był majstersztyk. U nas w mieście akurat cenzorka była raczej po „naszej” stronie.

 

Koncert zespołu

 

Czym różniła się praca w czasach PRL-u a III RP?


Właściwie praca w kulturze jest taka sama, tutaj nic się nie zmienia. Wtedy należało liczyć się z zaleceniami rządu PRL i ZSRR a przy tym towarzystwo przyjaźni polsko-radzieckiej czy ZSMP. Łatwo było znaleźć środki na działalność pod pretekstem „idei socjalistycznej”. Dzięki temu gościliśmy największe gwiazdy polskiej sceny.

 

Czy pracując w MOK-u, udało się panu zaistnieć poza granicami miasta czy Polski?

 

Koncertowaliśmy z zespołem w ZSRR, Niemczech, Litwie oraz na Węgrzech. Ja oprócz mojego zespołu tanecznego "Bik Kayk" jeszcze śpiewałem. Z zespołem tanecznym brałem udział w najważniejszych imprezach tanecznych w Polsce, stając na podium dużo ponad 100 razy. Sukcesy odnosiłem również jako wokalista i solista mojego zespołu rockowego Taxi, koncertowaliśmy w całej Polsce. Jako solista dostałem się na Festiwal Piosenki Żołnierskiej „Kołobrzeg 1987”. Ten festiwal miał rangę największego w Polsce z racji polityki, ale naprawdę był spoko. Występowaliśmy tam wszyscy, artyści ci, co śpiewali np. w Opolu. Zaproponowano mi występ również rok później w 1988.

 

Zespół


Zainteresował temat?

9

3


Zobacz również

reklama

Komentarze (28)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Bogumiła ~Bogumiła (Gość)26.01.2025 11:34

Panie Tomku!Dziękujemy za wszystkie wspaniałe kreacje;ferie z MOK -życzymy zdrowia i jeszcze wielu lat aktywnej pracy artystycznej.Nie ma MOK bez Tomka Balcerka.

91


Józef Balcerek ~Józef Balcerek (Gość)26.01.2025 11:30

Kiedyś słyszałem ten zespół Taxi, to jak na lata 80-te i Piotrków, całkiem nieźle grali.

70


bert ~bert (Gość)26.01.2025 11:19

Spoko Gość

41


dag ~dag (Gość)26.01.2025 09:25

Można go lubić albo nie, ale facet ewidentnie robi to co kocha iiiii tutaj można go nie lubić bo nie wielu tak ma ;)

171


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat