Nawierzchnia to kamienie, góry i doliny. Najgorzej jest po deszczu. - Jest straszny bałagan, samochody mają problem, żeby tutaj wjechać. Nie wiemy, do kogo mamy się z tym zwrócić, bo w administracji mówią, że to nie jest ich, że nie mają na to pieniędzy. Teraz Słowackiego będzie wyglądać pięknie, a u nas jeden wielki syf - mówi jedna z lokatorek. - Przejechać to jedno, ale tutaj nawet przejść nie można, po deszczu trzeba założyć kalosze, żeby przejść do bramy i wyjść na ulicę. Tymczasem w administracji mówią, że nie mają na nic pieniędzy, a my przecież czynsz płacimy.
- W końcu podwórka stoi stara ubikacja, która już dawno powinna zostać zlikwidowana. Drzewa się porozrastały, wszystko jest pozarastane i deszczówka nie ma odpływu. To podwórko zawsze tak wyglądało, a ja tu mieszkam chyba najdłużej, od 1968 roku. Kiedy dostajemy podwyżki czynszu, to informują nas, że to z powodu “estetyki”, ale jaka tu jest estetyka?! - pyta wieloletnia lokatorka budynku przy Słowackiego 34d.
O to, czy jest możliwe doprowadzenie podwórka przy głównej ulicy miasta do porządku, zapytaliśmy prezes Towarzystwa Budownictwa Społecznego. - Nieruchomość przy ul. Słowackiego 34d to jedna z 166 nieruchomości dzierżawionych przez TBS od miasta, które jest jej właścicielem. W nieruchomości znajduje się 10 lokali mieszkalnych, w tym 2 lokale socjalne. 50% lokali posiada na dzień 26 sierpnia 2011 r. zadłużenia w opłatach za korzystanie z lokali, które stanowią kwotę 10 tys. 491 zł i 12 gr. Stan techniczny nawierzchni podwórka nie stwarza zagrożenia, jest to stara nawierzchnia brukowa, która oczywiście na dziś wymagałaby wymiany. Niezbędne nakłady na taki zakres wyniosłyby 150 tys. zł. Taką kwotę należałoby zabezpieczyć w budżecie miasta - właściciela nieruchomości. W przypadku uregulowania zadłużeń czynszowych, dzierżawca widzi szansę na wykonanie chodnika na terenie podwórka - odpowiada Elżbieta Sapińska.
Brukowane podwórko to jedna uciążliwość, lokatorzy mają jednak kolejny problem - brama wjazdowa od strony Słowackiego ograniczona jest od góry grubym filarem, którego konstrukcja staje się coraz bardziej chwiejna. - To się powoli kruszy. Zdjęcia są w Straży Miejskiej, oni mieli w tej sprawie interweniować. Przez deszcze i wiatry ta konstrukcja powoli sama opada. My już nawet tamtędy nie przechodzimy, bo się boimy. Z podwórka wychodzimy przez Czarną Drogę. Tam nie odrywają się jakieś małe kawałeczki, ale całe cegły lecą. Przyjechał jakiś pan z administracji, trochę przy tym pogrzebał, posprzątał gruz i pojechał. Na tym się skończyło. Kiedy ktoś z przechodniów oberwie cegłą w głowę, może wtedy ktoś się tym zajmie - mówi mieszkanka budynku.
Według prezes TBS-u nadproże nad wjazdem do posesji nie stwarza zagrożenia dla bezpieczeństwa mieszkańców. - Aktualnie administrator został zobowiązany do zbicia odspojonych fragmentów tynków i wykonania ich miejscowych uzupełnień. Wnioski dotyczące bieżących napraw, jeśli wpłynęłyby do administracji, a nie do “Tygodnia Trybunalskiego”, byłyby załatwiane na bieżąco, ale być może bliżej najemcom do redakcji - stwierdza Elżbieta Sapińska.
Zadłużenie lokatorów to ponad 10 tys. zł. Doprowadzenie do porządku podwórka to koszt 150 tys. I tak zabraknie...
- Groźny wypadek przy dworcu PKP w Piotrkowie. Mężczyzna po zderzeniu z volkswagenem wpadł w wiatę autobusową
- Konferencja prasowa prezydenta Piotrkowa
- Jesienny koncert w piotrkowskim MOK-u
- 17 mln na Centrum Świętego Mikołaja w Wolborzu
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu