Na miejsce przybyły wszystkie służby ratunkowe. Na szczęście...były to tylko ćwiczenia.
- Założenie tych ćwiczeń było dość złożone. Obejmowało ono dwa elementy, które w praktyce miały być skorygowane ze sobą - zdradza major Paweł Gawrosiński kierownik działu penitencjarnego Aresztu Śledczego w Piotrkowie. - To co mieszkańcy ulicy Wroniej mogli zobaczyć to zdetonowanie ładunku wybuchowego pod murem zewnętrznym naszej jednostki penitencjarnej. Było to połączone z możliwością zdetonowania kolejnego ładunku przez terrorystę, który domagał się w ten sposób uwolnienia jednego z naszych podopiecznych przebywającego w jednym z oddziałów dla tzw. "niebezpiecznych". Ten drugi element, który miał zadziałać w zamyśle tych hipotetycznych przestępców w tym samy czasie, polegał na tym, iż na odgłos eksplozji osadzony przebywający w oddziale mieszkalnym o którym wspominałem, miał wziąć jako zakładnika współosadzonego i grożąc pozbawieniem życia współwięźnia doprowadzić do tego, aby został uwolniony i w ten dosyć niecodzienny sposób mógłby opuścić jednostkę - dodaje major Gawrosiński. Ćwiczenia trwały kilka godzin i na ten okres ulicę Wronią wyłączono z ruchu.
- Nowa Rada Miasta i burmistrz zaprzysiężeni
- Maturzyści wystartowali!
- Otwarcie nowej kadencji rady miasta: Ślubowanie i pierwsze decyzje kadrowe
- Nowy komendant Policji w Piotrkowie
- Wiedzą jak połączyć przyjemne z pożytecznym!
- Znamy program święta gminy Wola Krzysztoporska
- Bańkowe i kolorowe szaleństwo w Piotrkowie
- Sulejowski piknik charytatywny. Pomagają Ani wrócić do zdrowia
- Wielka Sobota prawosławnych i wiernych innych obrządków wschodnich