Sulejów: Kto wytnie stare wierzby?

Tydzień Trybunalski Niedziela, 31 lipca 20112
Stare, suche, kilkudziesięciometrowe wierzby są zagrożeniem nie tylko podczas wichury. Przy każdym większym porywie wiatru państwo Białeccy z Sulejowa muszą zbierać ze swojej posesji grube gałęzie. - To jest zagrożenie przede wszystkim dla dzieci, które nie mogą bawić się na podwórku, a wiadomo, że dziecka się nie upilnuje - mówią.
fot. J. Mizerafot. J. Mizera

Białeccy mieszkają przy ul. Błonie. Na posesji sąsiada rosną trzy wielkie wierzby. Drzewa już dawno powinny zostać wycięte. Z sąsiadem jednak dogadać się nie można (ten rzadko odwiedza swoją działkę), a i gmina niewiele może w tej sprawie zrobić.


- Tutaj bawią się dzieci, jeżdżą tędy na rowerkach. Konary wierzb wiszą nad naszą działką. To są stare i suche drzewa, a ja co chwilę muszę zbierać stare gałęzie z mojej posesji. Sam też czuję się zagrożony, bo przecież cały czas się tędy chodzi - mówi Białecki. - To jest prywatna działka. Mówiłem właścicielowi o tych drzewach, ale powiedział, że kiedy wróci z zagranicy, to musi odpocząć. Po wichurach leży tutaj pełno gałęzi. Żona napisała dwa pisma do Urzędu Miejskiego, ale ja z tych odpowiedzi w ogóle nic nie rozumiem. Oczekujemy interwencji, bo w końcu podatki się płaci. Chcemy, żeby wycięli te drzewa. Cały czas będziemy interweniować w tej sprawie, bo wkrótce przyjadą do nas dzieci na wakacje, a zagrożenie wciąż jest - mówi mieszkaniec ul. Błonie.


Władze Sulejowa rozkładają ręce. Gmina nikogo nie może zmusić do wycięcia drzew. - Przepisy ustawy o ochronie przyrody jasno określają, jak musi wyglądać wniosek o wycięcie drzewa. Z takim wnioskiem może wystąpić właściciel bądź osoba władająca terenem lub posiadająca pisemną zgodę właściciela na wycięcie drzew - poinformował nas zastępca burmistrza Sulejowa, Jan Andrzejczyk. - Kwestię wystających gałęzi reguluje kodeks cywilny (rozdział o współżyciu sąsiedzkim), który mówi, że jeżeli gałęzie wystają na działkę sąsiada, sąsiad może je - po wcześniejszym wezwaniu właściciela tych drzew - sam wyciąć. Nie możemy nikogo zmusić.


W sytuacji zagrożenia spadającymi konarami drzew mało pocieszająca dla Białeckich będzie informacja, że za ewentualne szkody odpowiada właściciel działki, na której rosną drzewa.


- Mamy takie same problemy ze swoimi drzewami, gdzie jesteśmy zarządcą, a nie możemy podejmować działań bez prawa własności. Jeżeli droga jest tylko w zarządzie gminy, a drzewa rosną w pasie drogowym, to gmina nie może tych drzew wyciąć - dodaje zastępca burmistrza.


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (2)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

sąsiad ~sąsiad (Gość)01.08.2011 18:33

Te nie wiadomo co robić? Polać naftą i podpalić, najlepiej w nocy. Straż przyjedzie i sama pościna suche wierzby albo poczeka, żeby się wypaliły.

00


lipalipowa ~lipalipowa (Gość)31.07.2011 15:54

dopóki nie stanie się jakaś tragedia, jak się stanie szybko każą drzewa wyciąć bez pozwolenia

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat