Delegat ZPRP Marek Góralczyk zapowiedział, że do rozgrywki nie dopuści, jeśli sytuacja nie zostanie szybko zażegnana. Problem rozwiązali jednak strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Piotrkowie, którzy weszli na dach hali Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Batorego. - Przyczyną tej sytuacji była aura, czyli opady śniegu i silny wiatr, który podrywał świetliki i wpychał śnieg do wnętrza hali, który następnie topniał na konstrukcji dachu i kapał na parkiet. Strażacy uszczelnili dwa miejsca, w których skraplała się woda i dzięki temu mecz udało się rozegrać bez żadnych przeszkód - mówi mł. bryg. Wojciech Pawlikowski z Państwowej Straży Pożarnej w Piotrkowie.
Spotkanie rozpoczęło się z 15-minutowym opóźnieniem. Mimo fachowej pomocy strażaków, piłkarze ręczni Piotrkowianina przegrali z MMTS-em Kwidzyn 24:25. Od razu pojawiły się za to pytania o stan techniczny piotrkowskiej hali Relax. Na ten temat rozmawialiśmy z Leszkiem Heinzlem, dyrektorem Ośrodka Sportu i Rekreacji w Piotrkowie. - Nasza "staruszka" hala zaskoczyła nas niemiło po raz kolejny. Tym razem w punkcie, w którym się zupełnie nie spodziewaliśmy. To już kres wytrzymałości nie tylko naszej, ale przede wszystkim budynku. W połowie lat 90. ten obiekt został oddany do użytku jako rozwiązanie tymczasowe. Jak to często w Polsce bywa, rozwiązania tymczasowe wykazują się niezwykłą trwałością i tak jest w tym przypadku. To co nas zaskoczyło, to oddymiacze. To urządzenia połączone z czujnikami przeciwpożarowymi, które są niezwykle istotne podczas ewakuacji w przypadku wystąpienia pożaru. Pytanie czy to wymienić, bo nie wiemy na jakim etapie finansowania jest projekt nowej hali. To są czynniki niezależne od nas. Oczywiście, możemy zainwestować kolejne pieniądze w stary obiekt, ale chodzi o to, aby zaraz tego nie burzyć - wyjaśnia Leszek Heinzel.
W maju 2018 zaprezentowano projekt nowej hali Relax, a sam obiekt miał być gotowy w 2020 roku.