Głosy na temat ich działalności są podzielone. Przy okazji powraca też kwestia istnienia powiatów grodzkich, w tym również tego piotrkowskiego. Tu także nie ma jednoznacznych ocen. Starostwo piotrkowskie chce połączenia, a władze miasta wykluczają takie rozwiązanie.
W Polsce jest 314 powiatów (tzw. „ziemskich") oraz 65 miast na prawach powiatu - potocznie nazywanych „powiatami grodzkimi". Największym powiatem grodzkim pod względem liczby mieszkańców jest Warszawa (prawie milion 700 tysięcy), a najmniejszym powiat sejneński (prawie 21,5 tysiąca). W województwie łódzkim jest 21 powiatów ziemskich i 3 grodzkie: Łódź, Piotrków i Skierniewice. Powiat piotrkowski ziemski ma ponad 90 tysięcy mieszkańców.
Trochę historii
Po raz pierwszy powiaty w Polsce wprowadzono w II połowie XIV wieku, zastępując nimi likwidowane wówczas kasztelanie. Termin „powiat" wywodzi się od „dnia wietnego", czyli „wiecu", zgromadzenia sądowego o z góry wyznaczonym terminie. Oddzielny, dla każdej z ziem, zarząd majątkiem władcy spoczywał w rękach specjalnych rządców (łac. procuratores), zwanych od połowy XV wieku starostami. Starostowie posiadali rozległą władzę administracyjno-sądową; sądzili wszystkich, którzy dopuścili się przestępstw zagrażających spokojowi publicznemu. Powiaty funkcjonowały w okresie II Rzeczypospolitej, a później w PRL do 1975, kiedy to zlikwidowano duże województwa podzielone na powiaty, wprowadzając w ich miejsce 49 mniejszych województw, w tym piotrkowskie. Podział na powiaty przywróciła reforma administracyjna, która weszła w życie 1 stycznia 1999.
Jeden z głównych autorów reformy sprzed ponad 11 lat, profesor Michał Kulesza podkreśla, że dopiero powstanie powiatów pozwoliło w pełni przezwyciężyć gierkowski podział Polski, który zahamował rozwój około 300 miast w naszym kraju na okres kilku dziesięcioleci. Dopiero utworzenie samorządów powiatowych, nadających administracyjne i finansowe ramy działania lokalnym wspólnotom opartym o ośrodek rozwoju, jakim jest stolica powiatu, pozwoliło na uruchomienie nowych tendencji rozwojowych i przezwyciężenie trwającego przez wiele dziesięcioleci marazmu. Profesor Kulesza podkreśla też, że utworzenie samorządu powiatowego było pierwszym i koniecznym krokiem dla stworzenia samorządów regionalnych w dzisiejszym rozumieniu, pozwoliło bowiem na przekazanie kompetencji administracji rządowej, realizowanej wcześniej przez wojewodów w małych województwach, na poziom lokalny.
Ocena powiatów
- Jeszcze takiej konkretnej oceny przekazać nie możemy, chociażby dlatego, że Ci, co reformę samorządową przygotowywali i wprowadzali, czyli m.in. prof. Regulski czy Kulesza twierdzą, że reforma samorządowa jeszcze nie jest zakończona. Wciąż odbywa się bowiem przekazywanie kompetencji i środków z centrali do samorządów. Niestety nie zawsze z tym wiąże się rozdysponowywanie odpowiednich środków, i to dotyczy przede wszystkim powiatów. Ale myślę, że po 10 latach już nie możemy mówić, że powiaty są niepotrzebne. Dzisiaj ten organizm został dość dobrze zakorzeniony w samorządach - mówi Marek Mazur, przewodniczący Sejmiku Województwa Łódzkiego.
Stanisław Cubała, starosta piotrkowski podkreśla, że na początku łatwo nie było, szczególnie powiatom ziemskich. Dziś jednak uważa, że pozytywów działania powiatu jest więcej niż złych stron. - Postawiliśmy sobie na początku wiele takich zadań, które trzeba wykonać. Oświata, służba zdrowia, rozwój społeczeństwa ziemi piotrkowskiej i usługi dla mieszkańców powiatu. I myślę, że wiele z tych spraw udało się zrealizować. Łatwo nie było, nie było bowiem jasnych zasad współpracy z gminami, z województwem. Myślę, że powiaty powinny funkcjonować od początku na trochę innych zasadach.
- Mimo mizerii finansowej staramy się zrobić jak najwięcej i realizować te cele, które sobie postawiliśmy - dodaje przewodniczący Rady Powiatu Piotrkowskiego Andrzej Jaros. Roku 1999 miło jednak nie wspomina. - Na początku najgorszy był budżet, bardzo mały budżet. Pamiętam, gdy dostaliśmy subwencję drogową, która była niewielka, a gminy domagały się, abyśmy naprawiali drogi. Tylko za co? Dostaliśmy Szpital Rejonowy na Roosevelta, z którym były wielkie problemy. Jednak dzięki determinacji radnych dyrekcja placówki podjęła decyzję o restrukturyzacji. Dziś na szczęście ze szpitalem nie mamy już większych problemów.
Były kolega Jarosa zza miedzy, obecnie przewodniczący Rady Powiatu Tomaszowskiego (w latach 2002 - 2006 starosta), Andrzej Barański widzi więcej plusów niż jego piotrkowski kolega. Jego zdaniem powiaty zdały egzamin. - W mojej ocenie na miarę możliwości i finansów, jakie są dane powiatom, one spełniły swoje zadanie. Poprawił się stan dróg, które zostały przejęte ponad 10 lat temu. Poprawiła się obsługa szkół ponadgimnazjalnych, jak również wygląd budynków, standard nauczania, jak również stan pracowni klasowych. I tak można by było w każdej sferze analizować, ale generalnie myślę, że samorząd powiatowy w 100 procentach spełnił swoje zadanie, jakie zostało przed nim postawione.
Jarosław Brózda, starosta bełchatowski także nie ukrywa, że powiaty zdały egzamin. - Najpierw funkcjonowanie samorządu gminnego pokazało, że ten samorząd jest potrzebny. Także ten szczebel samorządowy jest jak najbardziej potrzebny, powiaty istniały przecież zarówno przed wojną, jak i w okresie I Rzeczypospolitej. Jednocześnie ma jednak pewne oczekiwania.
Artur Wolski
więcej w najnowszym numerze (19) "Tygodnia Trybunalskiego"