Jednym z nich jest Witold Maćkowiak, który uważa, że sport powinno się inaczej finansować. - Proponowaliśmy ustawienie piramidy na takiej zasadzie, że miasto na sekcję zawodową grającą w pierwszej czy drugiej lidze dawało nie więcej niż połowę pieniędzy. Drugą połowę kluby powinny sobie uzbierać od sponsorów, których jednak nie ma dużo. Byłby to taki kubeł zimnej wody, żeby nie tworzyć tych sekcji bez liku. Gdyby taka piramida finansowania powstała to przyciągnęłoby do sportu więcej młodzieży. Wszystko jest scentralizowane, zarządzają ludzie, którzy tego nie czują ani nie mają pomysłu na ten sport, a przede wszystkim nie daje się szkołom i młodzieży alternatywy na uprawianie sportu – mówi Witold Maćkowiak.
Prezydent Krzysztof Chojniak najwyraźniej tak jednak nie uważa. - Sądzę, że te nasze działania dotyczące sportu od najmłodszych lat do sportu seniorskiego, zawodowego, pokazują, że staramy się, aby był on na możliwie jak najwyższym poziomie, ale oczywiście każdy może mieć swoje zdanie i mówić, że można byłoby lepiej – twierdzi Krzysztof Chojniak.
Czy faktycznie jest tak dobrze?
Przypomnijmy tylko, że zarówno Piotrcovia jak i Piotrkowianin walczą w tym sezonie o utrzymanie w PGNiG Superlidze, piłkarze Concordii prawdopodobnie nie przystąpią do rundy wiosennej, a koszykarze UMKS-u Piotrcovia grający w trzeciej lidze na pewno nie zagrają w drugiej, nawet gdyby udało się wywalczyć awans, gdyż nie ma na to pieniędzy.
(Strefa FM)