Przed laty w Piotrkowie palono węglem i nikt o smogu nie słyszał, aż do momentu kiedy nie pojawiły się mapy zanieczyszczeń i czujniki. Czy mają zatem rację ci, którzy w cały ten smog nie wierzą, czy też ci, którzy biją na alarm i każą nam zrezygnować z węgla?
Piotrków Trybunalski należy do najbardziej zanieczyszczonych miast Europy. Są różne w tej kwestii dostępne badania, jednak niezależnie od źródła i metodologii… sprawy mają się źle. I nie chodzi tu tylko o suche liczby i wskaźniki, ale o miarodajne alarmujące dane dotyczące zachorowań, liczby alergii i w końcu średniej długości życia mieszkańców naszego miasta.
Co zmieniło się przez lata w naszym otoczeniu, że musimy przejmować się bardziej niż kiedyś jakością powietrza?
Odpowiedź możemy znaleźć w ogólnie dostępnych opracowaniach meteorologicznych, po które łatwo sięgnąć, chociażby do Internetu.
Bezdyskusyjne ocieplenie klimatu spowodowało w centralnej i południowej Polsce występowanie, na skalę dotąd niespotykaną, meteorologicznego zjawiska inwersji, która obok samej emisji spalin odpowiada w olbrzymim stopniu za powstawanie smogu.
Zjawisko inwersji, w wielkim skrócie, polega na odwróceniu rozkładu temperatur w atmosferze. Najczęściej występuje na małej wysokości (np. 500 metrów). Powyżej niej powietrze, zamiast stawać się coraz chłodniejsze, nagle staje się ciepłe. Warstwa ciepłego powietrza uniemożliwia unoszenie się dymu do góry, który po chwili wraca tam, skąd przybył - czyli z powrotem na ziemię.
Jaki zatem możemy znaleźć sposób na smog w Piotrkowie?
Jeżeli na występowanie zjawiska inwersji raczej wpływu nie mamy, to jedynym sposobem pozostaje ograniczenie tzw. niskiej emisji, czyli redukcja szkodliwego dymu, wydobywającego się z naszych kominów do atmosfery.
Wiąże się to niestety, z koniecznością odchodzenia od spalania tego "co popadnie”, a nawet w perspektywie całkowitej rezygnacji z palenia węglem.
Jest to prawda dość bolesna, bo z ekonomicznych i ludzkich względów, dzisiaj trudna do zaakceptowania. Mało kto wie, że Polska jest chyba jedynym w Europie, w którym na tak wielką skalę używa się węgla kamiennego do indywidualnego ogrzewania domów.
Prawie 87 procent węgla przeznaczonego na ogrzewanie w UE spalane jest w Polsce!
Jak pomóc miastu i mieszkańcom w energetycznej transformacji?
Jak znaleźć środki na zastąpienie "kopciuchów" innym źródłem ogrzewania, skąd pozyskać pieniądze na wsparcie finansowe dla tych, których na transformację energetyczną nie stać?
To olbrzymie wyzwanie dla nowego samorządu lokalnego, bo Jak dotąd w Piotrkowie nie zrobiono w tym kierunku prawie nic i jest to niestety informacja nienapawająca optymizmem.
W najniższej części atmosfery, troposferze, powietrze bliżej powierzchni ziemi jest cieplejsze niż wyżej. Powodem jest to, że powietrze ogrzewa się od nagrzanej powierzchni ziemi. Wtedy unosi się do góry w wyniku konwekcji. Unoszące się powietrze ochładza się w wyniku przemiany adiabatycznej, ponieważ wyżej jest mniejsze ciśnienie. W wyniku tych zjawisk zachodzących w atmosferze dochodzi do odwrotnego układu temperatur niż zazwyczaj.
Zjawisko inwersji często obserwują osoby związane z lotnictwem i jako pilot samolotowy coraz częściej je obserwuję. Kilka dni temu wykonałem podczas lotu nad Piotrkowem kilka zdjęć zjawiska inwersji, obserwując jednocześnie wskazania temperatury na zewnątrz. Kiedy temperatura na dole wynosiła 1 stopień, to na wysokości 400 metrów spadała zgodnie z zasadami fizyki do minus 1,5 stopnia. Jednak po przekroczeniu wysokości 500 metrów nagle rosła do plus 2,3 stopnia!
Na zdjęciu pas zjawiska inwersji widoczny jest jako mocny cień na horyzoncie. Poniżej zamglone i zapylone powietrze nad miastem. Powyżej kryształowo czysta przestrzeń.
Wnioski nasuwają się same. Jeżeli z meteorologią raczej nie powalczymy, to z emisją zanieczyszczonego powietrza z naszych pieców jak najbardziej możemy. To nie Bełchatów ani inny przemysł jest głównym winowajcą…
Na początek wystarczy, że uwierzymy w to, że mamy problem i zaczniemy o nim mówić. Bo jak na razie żyjemy krócej niż inni i udajemy, że nas problem smogu nie dotyczy.