Jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, mężczyznę zabiła jego żona. Kobietę zabrała policja. Kiedy wytrzeźwieje, zostanie przesłuchana.
- Takimi grabiami czy szczotami go zatłukła. Sama o tym mówiła, odgrażała się, że prędzej czy później go zatłucze - mówił jeden z mieszkańców kamienicy, gdzie doszło do tragedii.
- To był nasz dozorca, odśnieżał tutaj chodniki. Tylko, że... miał nałóg alkoholowy. Niewątpliwie bardzo szkoda człowieka. A kobieta? Badania wykażą, ale ona niespełna rozumu jest, i to naprawdę bardzo niespełna - mówił jeden z lokatorów.
Sprawę bada prokurator.