Przypomnijmy, że droga do pierwszego piotrkowskiego "Orlika" była wyjątkowo długa i wyboista. Podobnie jak w przypadku budowy schroniska dla zwierząt, wykonawca inwestycji okazał się wyjątkowo niesolidny, a oddanie obiektu wydłużyło się o kilka miesięcy.
- Boisko “Orlik” przy ul. Wysokiej w zasadzie funkcjonuje już jakiś czas, ale dosyć długo trwały poprawki, które wyegzekwowaliśmy od wykonawcy. Dzisiejsze spotkanie nie ma formuły oficjalnego otwarcia, ale jest to mecz z reprezentacją szkoły. Minęło już sporo czasu, odkąd "Orlik" nieoficjalnie funkcjonuje i z którego mieszkańcy osiedla i uczniowie szkoły korzystają, w związku z tym nie robimy typowego otwarcia - mówił tuż przed wejściem na boisko Krzysztof Chojniak, prezydent Piotrkowa, który przypomniał, że problemy z "Orlikiem" miało wiele gmin, nie tylko Piotrków.
- Egzekwowaliśmy tak to zadanie, aby wszystkie prace, które powinny być wykonane zgodnie ze sztuką budowlaną, zostały zrealizowane. Dlatego właśnie wcześniej ten obiekt nie mógł zostać oddany do użytku, bo są to pieniądze publiczne i trzeba nimi tak dysponować, aby wszystkie prace zgodnie z dokumentacją techniczną zostały wykonane. Jeżeli chodzi o kary umowne, wszystkie te kwestie egzekwujemy i zapewniam, że nie wydamy żadnej złotówki, która nie byłaby uzasadniona, jeśli chodzi o wydatek na wykonane prace - dodał prezydent.
W drużynie prezydenta znaleźli się m.in.: komendant Straży Miejskiej Jacek Hofman, wiceprezydent miasta Andrzej Kacperek i Jarosław Bąkowicz, podinspektor ds. mediów w Zespole Rzecznika Prasowego Prezydenta. Uczniowie z ZSG nr 1 pokazali jednak urzędnikom, kto rządzi na "Orliku".
Gościem poniedziałkowego spotkania był zawodnik GKS Bełchatów Marcin Żewłakow.
AS