- Nasza obecność na sesji podyktowana jest bardzo trudną sytuacją piotrkowskich kupców i brakiem realizacji obietnic wyborczych. Czujemy się pominięci i wykorzystani w kampanii wyborczej przez przedstawicieli komitetu prezydenta „Sercem dla Piotrkowa”, osobiście przez panią Kingę Mazur. Ówczesna kandydatka, a obecna radna przekonywała kupców do oddania głosów na komitet „Sercem dla Piotrkowa” w zamian za zniesienie lub obniżenie opłat targowych. Przypomnijmy, że niedawno w Bełchatowie opłaty targowe zostały całkowicie zniesione. Pani Kinga Mazur powiedziała przed wyborami, że jeśli nie dotrzyma słowa, to będzie ją można wywieźć taczką na Wierzeje do bobrów – mówił przed sesją jeden z kupców Tomasz Kowalewski.
Rocznie za handlowanie na targowisku przy ul. Dmowskiego kupcy płacą 960 złotych za każdy metr kwadratowy. - Jest to kwota szokująca, dobijająca działalność gospodarczą. Ludzie zmieniają lokalizację, wycofują się z Piotrkowa – dodał inny przedsiębiorca, Tomasz Karliński.
Radna Kinga Mazur wyszła do kupców i dziennikarzy deklarując, że nadal będzie się starała walczyć o postulaty kupców. - Bardzo się cieszę, że państwo jesteście dzisiaj ze mną. Taczka może być wieloosobowa, wszyscy którzy są radnymi powinni być zainteresowani tym żeby pomóc lokalnym społecznościom. Ja jestem z tych osób, które uważają, że małe lokalne społeczności tworzą całość. Tak naprawdę wszyscy jesteśmy teamem. Będę dążyć do tego żeby opłaty zostały zniesione, albo przynajmniej obniżone. Jeśli się nie wywiążę z obietnicy, to na pewno wsiądę na taczkę i zostanę wywieziona.