Przygłów - Łęczno: Robotnicy zwiali z placu budowy

Tydzień Trybunalski Sobota, 12 maja 201219
Ponad miesiąc temu porzucili plac budowy. - Zabrali wszystko: maszyny, narzędzia i tyle... Firma się zmyła - mówią mieszkańcy Przygłowa i Łęczna. Kto i kiedy dokończy remont drogi nr 742? Tego nie wie nikt.
fot. Jarek Mizerafot. Jarek Mizera

4 maja, piątek, godzina 10.00, plac budowy pusty, na remontowanym odcinku nie ma ani sprzętu budowlanego, ani robotników. - Nikt nic nie wie. Wiadomo, że ta droga powinna być skończona co najmniej 2 lata temu. Z miesiąc temu pojawili się robotnicy, ale chodziło tylko o zwinięcie sprzętu. Wszyscy się denerwują, bo nigdzie nie ma nawet zrobionych podjazdów. Na jezdnię powinna być wylana jeszcze jedna warstwa. Kiedy to nastąpi? Nie mamy nawet kogo zapytać. Nie ma nikogo, kto mógłby udzielić nam jakiejkolwiek informacji. Możemy tylko czekać i liczyć, że może kiedyś to zrobią. Miesiąc temu, kiedy się zwijali, powiedzieli nam, że kończą i że... dalszej roboty nie będzie. Nie wiemy, czy ta firma została zlikwidowana. Coś jest nie tak - powiedziała nam ekspedientka ze sklepu spożywczego w Przygłowie.

 

- Co oni tutaj zrobili... To od samego początku szło jak krew z nosa. Firma się zmyła. Nie wiadomo, kiedy to skończą, a utrudnienia są jak widać. Jakiś miesiąc temu zabrali sprzęt, maszyny i koniec. Powiedzieli tylko, że raczej już tu nie wrócą. Zostawili wszystko i zniknęli. To jest dla nas – mieszkańców - koszmar - mówił w piątek mężczyzna przejeżdżający przez Łęczno rowerem.

 

Remont drogi Przygłów - Łęczno pierwotnie miał się zamknąć z końcem 2011 roku. We wrześniu termin przesunięto na sierpień 2012. - Prace powinny się zakończyć w 2012 roku i nie grozi nam na chwilę obecną przedłużenie tego terminu. Na razie nie musimy stosować dyscyplinujących kar umownych (takie mamy możliwości), ponieważ termin 2012 jest jak najbardziej realny - mówił w czerwcu 2011 roku Marcin Nowicki, rzecznik ZDW.

 

Dziś na optymizm jest już chyba za późno. Zapytaliśmy więc przedstawiciela Zarządu Dróg Wojewódzkich, czy wie o tym, że wykonawca zwiał z placu budowy. - Jeśli chodzi o inwestycję na drodze 742, to stan jej zaawansowania wynosi ok. 70%. Drogowcy muszą jeszcze m.in. wymienić konstrukcję na ok. 400-metrowym odcinku w Łęcznie oraz odcinku łączącym się z drogą krajową. Oprócz tego do wykonania zostały jeszcze m.in. prace przy chodnikach, zjazdach i poboczach. Termin zakończenia robót to koniec sierpnia tego roku. Monitorujemy sytuację na budowie i istotnie z zaniepokojeniem obserwujemy spadek tempa realizowanych robót. Czekamy na wyjaśnienia, jednocześnie ponaglając wykonawcę, aby zintensyfikował prace. Jeśli roboty nie nabiorą właściwego tempa, podejmiemy zdecydowane działania, korzystając z możliwości, jakie daje nam umowa (np. kary lub rozwiązanie umowy) - mówi dziś Marcin Nowicki.

 

W tej chwili z firmą wykonującą modernizację nie można się w żaden sposób skontaktować. Telefony w firmie milczą.

 

Tym, których obchodzi, jak wydawane są publiczne pieniądze, przypominamy, że koszt przebudowy drogi nr 742 to prawie 23 miliony złotych.

 

Aleksandra Stańczyk

 


Remont POW w Tomaszowie Mazowieckim: Nie wiemy, dlaczego zeszli z placu budowy...

 

Jak się okazuje, wykonawca remontu drogi Przygłów - Łęczno firma “CEZET” BIS Sp. z o.o. Przedsiębiorstwo Robót Drogowo-Mostowych na sumieniu ma nie tylko tę drogę. Robotnicy CEZETU opuścili również plac budowy w Tomaszowie Mazowieckim.

 

16 grudnia powiat ogłosił przetarg na remont ulicy POW. W styczniu przetarg rozstrzygnięto. W lutym, kiedy jeszcze nie ustąpiły ciężkie mrozy, plac budowy przekazano wykonawcy. - Byliśmy zadowoleni, ponieważ zaproponowana cena była dość niska, ale na tyle sensowna, żeby nie mieć obaw, że firma nie będzie prawidłowo realizować zadania. Poza tym termin (wynikający z przetargu i z umowy) zakończenia tej inwestycji - 29 czerwca 2012 roku - był dosyć krótki, ale realistyczny, co potwierdzili również przedstawiciele firmy, mówiąc, że przebudowę ulicy POW zakończą znacznie wcześniej. Tymczasem od 3 dni firmy nie ma na placu budowy. Nie wiemy, dlaczego robotnicy zeszli z placu budowy. W tym momencie nie ma szans na skontaktowanie się z dyrekcją. W firmie nikt nie odbiera telefonów - mówi Andrzej Wodziński, radny Rady Powiatu, członek Zarządu Powiatu w Tomaszowie Mazowieckim (odpowiedzialny za nadzór nad pracą Zarządu Dróg Powiatowych i pracą Wydziału Komunikacji i Transportu Starostwa Powiatowego). - Mamy problem. Właśnie przed chwilą odebrałem pismo od dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych skierowane do dyrekcji Przedsiębiorstwa Robót Drogowo-Mostowych “CEZET” BIS w Starachowicach informujące, że od momentu zejścia z placu budowy naliczamy kary umowne w wysokości 0,1% wartości kontraktu za każdy dzień (kontrakt opiewa na kwotę prawie 1,9 mln zł). Jednocześnie dyrektor przytacza zapis ustawy, zgodnie z którym będziemy zmuszeni do odstąpienia od umowy łącznie z wyegzekwowaniem kary umownej w wysokości 5% wartości zadania w przypadku braku powrotu firmy w ciągu 10 dni, licząc od dnia 17 kwietnia.


Sytuację analizują prawnicy Starostwa.


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

Komentarze (19)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Piotrkowianin Piotrkowianinranga17.05.2012 22:42

W Tomaszowie Mazowieckim nie cackają się z tym "Cezet-Bisem" jak matka z łobuzem: http://tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl/artykul/galeria/1397091,kto-dokonczy-ul-pow-zarzad-drog-powiatowych-oglosil-przetarg,id,t.html

Cytuję:
Zarząd Dróg Powiatowych ogłosił w tym tygodniu przetarg na dokończenie robót na ul. POW.
Przypomnijmy, że kilka tygodni temu wykonawca prac, firma ze Starachowic, zwinęła się nagle z placu budowy, a po kilku dniach powiadomiła władze powiatu, że ze względu na kłopoty finansowanie jest w stanie dokończyć prac.
A zrobione zostało niewiele, dopiero około 25 proc. wszystkich robót. Drogowcy zajęli się pierwszym fragmentem przy ul. POW koło Tomaksu i magistratu, zerwali starą nawierzchnię, położyli część chodników i na tym stanęło. Ten odcinek jest zamknięty dla ruchu, kłopoty z przejściem mają też piesi, zwłaszcza na wysokości muzeum.
Czas na złożenie ofert firmy, które chcą dokończyć roboty mają do 23 maja, władze powiatu chcą, żeby skończyły się jeszcze w wakacje. Urzędnicy spokojni są o dofinansowanie przebudowy, która jest tegoroczną schetynówką. Na rozliczenie zadania mają czas do października. Firma ze Starachowic nie dostała ani złotówki za wykonane prace, a jeszcze ma do zapłacenia kary za zerwanie umowy.

00


mieszkaniecGminy ~mieszkaniecGminy (Gość)13.05.2012 11:47

Obecnie na drodze 742 mamy dwa wahadła oraz jeden odcinek zupełnie jeszcze nie ruszony. Więc nie wiem jak można mówić, że 70% jest juz gotowe. Najlepiej jest w Łęcznie: jadąc od strony Przygłowa stoi sygnalizator, jadąc od strony Sulejowa sygnalizatora nie ma i kierowcy często wjeżdżają na "wahadło" na czerwonym świetle.
Pewnie musi dojść do jakiejś tragedii żeby się ktoś za to wziął.
Kara dla inwestora za wybór wykonawcy!!!!

00


ares1 ~ares1 (Gość)13.05.2012 11:21

"sklave" napisał(a):
Rząd zalega z płatnościami za budowę autostrad na sumę około 3 mld złotych. Rząd twierdzi ze zapłacił, dyrekcja GDDKiA że wypłaciła a firmy nadal czekają na zapłatę.


To jest dopiero początek!Zacznie się dopiero po Euro!!!

00


sklave sklaveranga13.05.2012 10:56

Jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.
Rząd zalega z płatnościami za budowę autostrad na sumę około 3 mld złotych. Rząd twierdzi ze zapłacił, dyrekcja GDDKiA że wypłaciła a firmy nadal czekają na zapłatę.
Nie tak dawno przerwano prace na budowie obwodnicy Radomska mimo że za ten odcinek firma otrzymała zapłatę lecz nie zapłacone jej za wybudowany odcinek autostrady.
Zielona wyspa Tuska.
http://sklave.manifo.com/smieszne-zdjecia

00


stop ~stop (Gość)13.05.2012 09:54

Tak mi się widzi że ktoś z przełożonych powinien zmonitorować pana Marcina Nowickiego, który ciągle opowiada te same bajeczki a rzeczywistość jaka jest każdy widzi.
Dziwi mnie fakt, że władze miasta Sulejowa patrzą na ten stan rzeczy z takim spokojem.Dobry gospodarz nigdy by na to nie pozwolił.No cóż, najprościej mówić TO NIE MY mimo że podwórko NASZE.

00


ja ~ja (Gość)13.05.2012 09:12

to jak wy monitorujecie jak ich od miesiąca tam niema, a skoro ich nie ma to jak oni mają sintensyfikować swoją pracę.TROCHĘ ROZUMU p. Nowicki, jak pan nie potrafi zrozumieć takich prostych rzeczy to czas zamienić swoje stanowisko na np. remont dróg, chociaż nie tam trzeba myśleć...

00


wacek ~wacek (Gość)13.05.2012 08:20

wypłacić nagrody dla PO po 500 tyś zł dobra robota

00


urząd ~urząd (Gość)13.05.2012 05:27

Dali urzędasom w łapę i poszli sobie .

00


URZĘDAS ~URZĘDAS (Gość)13.05.2012 05:00

URZĘDNICY POWINNI IŚĆ DO WIĘZIENIA .

00


KTOŚ ~KTOŚ (Gość)13.05.2012 03:03

Ludzie obudźcie się w końcu bo mieszkamy tylko w Polsce i aż w Polsce!!! Kraju bezprawia, chorych przepisów i beznadziejnych ustaw!!!

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat