Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna targnął się na swoje życie, jednak jak zawsze w takich sytuacjach prokuratura nie wyklucza, że do zgonu mężczyzny mogły się przyczynić osoby trzecie. To jednak ma wyjaśnić sekcja zwłok.
- Z relacji świadków wynikało, że mężczyzna przywieszony był cienką linką do gałęzi drzewa. W momencie znalezienia znajdował się w pozycji siedzącej. Kiedy policjanci przybyli na miejsce zdarzenia, mężczyzna był już odcięty i znajdował się w pozycji leżącej. Przybyły na miejsce lekarz wstępnie określił czas zgonu na dwanaście godzin przed ujawnieniem zwłok. U pokrzywdzonego stwierdzono bruzdę wisielczą. Nie ujawniono śladów użycia przemocy - mówi Dorota Mrówczyńska, prokurator rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim.
Jak dodaje prokurator, przy denacie nie znaleziono żadnych dokumentów, jednak jego tożsamość już została ustalona.
(Strefa FM)