- Ostatki z Piliczanami w Sulejowie
- Po tragedii nastolatka. Znamy wyniki kontroli doraźnej w I LO w Piotrkowie
- Inspekcja Weterynaryjna ostrzega - ogniska ptasiej grypy
- Zakończyły się prace nad przebudową trzech odcinków dróg gminnych Aleksandrowa
- Boiska Sportowe nad zalewem w Czarnocinie
- Piotrków. Areszt dla czterech paserów
- Śmiertelny wypadek w Ostrowie. Dachował samochód. Nie żyje 69-letnia pasażerka
- Zderzenie dwóch aut przed pasami w Al. Armii Krajowej
- Ponad 21 mln zł na odnowę kamienic na "starówce" w Piotrkowie
Prokuratorów nie kusi świąteczny postęp
Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów mówi zaś, że przetarg polegający na ograniczeniu postępu techniki jest nieważny.Adam Kompowski, prezes Bonusa, argumentuje, że bon towarowy jest w świetle prawa tzw. znakiem legitymacyjnym. A znak taki może mieć różną formę, także elektroniczną. - Czy organizując przetarg na bilety komunikacyjne, które też są znakami legitymacyjnymi, odrzucilibyście państwo bilety elektroniczne, które są już normą dla osób często podróżujących? - retorycznie pyta prezes Kompowski.
Prokuratura nie dała się jednak zbić z pantałyku. Protest spółki Bonus oddaliła, powołując się na wyrok Krajowej Izby Odwoławczej przy prezesie Urzędu Zamówień Publicznych z kwietnia tego roku. Wynika z niego, że zamawiający nie może co prawda ograniczać zasad uczciwej konkurencji, ale ma prawo oczekiwać dostarczenia produktu, do którego jest przekonany. Tomasz Makowski, zastępca prokuratora okręgowego w Piotrkowie, dodaje, że protestujący nie wyjaśnia, na czym polega postęp techniczny w posługiwaniu się bonami elektronicznymi zamiast papierowymi.
- Uznaliśmy, że bony papierowe będą najkorzystniejsze dla pracowników - mówi Witold Błaszczyk, rzecznik prokuratury. Najwięcej zarabiający prokuratorzy dostali talony o wartości 250 zł, najgorzej opłacani pracownicy nawet trzy razy więcej.
Z zarzutami warszawskiej spółki spotkało się także kilka innych urzędów i instytucji publicznych w woj. łódzkim. Papierowe talony zażyczył sobie też Zakład Obsługi Administracji przy Urzędzie Wojewódzkim w Łodzi. Łódzcy urzędnicy argumentują, że to rozpowszechniona, sprawdzona i doceniana przez pracowników forma bonu. Z podobnych powodów protest oddalił Zespół Opieki Zdrowotnej Łódź-Bałuty, bo i on zdecydował się na zamówienie bonów papierowych.
- Po konsultacjach ze związkami zawodowymi postanowiliśmy, że pracownicy bardziej potrzebują bonów papierowych niż elektronicznych - podkreśla Beata Kośny, zastępca dyrektora ds. lecznictwa.
Marek Obszarny POLSKA Dziennik Łódzki