Marcin Ćwiek proponuje piotrkowianom w zachodnio-południowej części miasta aż sześć tras. Pierwsza, sprinterska, ograniczałaby się do parku Belzackiego, w którym - jego zdaniem - wystarczy oznakować stumetrowe odcinki niewysokimi słupkami. Dodatkowo w parku pan Marcin widziałby plac do ćwiczeń gimnastycznych, czyli drążki, poręcze i drabinkę, a dla małych amatorów spędzania czasu na świeżym powietrzu, plac zabaw. - To już wersja luksusowa - śmieje się.
Kolejne trasy wychodziłyby poza granice parku. Najkrótsza, tzw. S (short), miałaby mieć długość trzech km (ul. Energetyków - Malinowa - Świerkowa - park Belzacki). Ścieżka M (medium), dla ułatwienia oznaczona kolorem zielonym, byłaby wydłużona o 700 metrów i ulicę Jodłową. Ścieżki: niebieska (L, czyli long), czerwona (XL, czyli extra long) i czarna (XXL, czyli extra extra long) byłyby wyzwaniem dla długodystansowców. Pierwsza miałaby długość 6 km, kolejna 8,8 km, a ostania 12 km. Wszystkie zaczynałyby się przy zbiegu ul. Belzackiej i Energetyków, kończyły w parku i prowadziły w okolice Bujen. Wszystkie są sprawdzone przez pomysłodawcę.
- Sportem zajmuję się od dawna, a biegam od 4 lat - mówi Marcin Ćwiek, który plany oznakowania tras obmyślał podczas codziennego biegania. - Miałem koncepcję zorganizowania klubu biegacza, jest też strona internetowa (www.klubfrajda.yoyo.pl).
Jedynym cieniem na pomyśle, zdaniem Ćwieka, kładzie się kwestia bezpieczeństwa w parku Belzackim, który mimo zakazów, jest miejscem alkoholowych spotkań: - Myślę, że organizacja ścieżki spowodowałaby, że do parku częściej zaglądałaby straż miejska.
Leszkowi Heinzlowi, szefowi OSiR, pomysł piotrkowianina się spodobał, tym bardziej że i on poczynił już przymiarki do oznakowania ścieżki wokół Bugaju. - W Piotrkowie teraz jest klimat na bieganie i lekkoatletykę. Biega coraz więcej osób - zauważa Heinzel, który sam ostatnio uprawia jogging. Jak dodaje, już w przyszłym roku biegacze będą mieli do swojej dyspozycji bieżnię przy remontowanym stadionie przy ul. Batorego, która powinna zaspokoić najbardziej wymagających. Dla amatorów rekreacyjnego biegania jeszcze jesienią ma powstać oznakowana 22-kilometrowa ścieżka w rejonie zbiornika Bugaj. Trasy biegowe po drugiej stronie miasta dopełniłyby całości.
- Już powołałem grupę inicjatywną, myślę, że najtrudniejsze będą uzgodnienia formalne, ale będziemy i tę ścieżkę robić. Sądzę, że uda się też jeszcze w tym roku - mówi Leszek Heinzel.
Karolina Wojna POLSKA Dziennik Łódzki