Prawdopodobnie ogień zaprószyli bezdomni. Ktoś podpalił starą wersalkę i od niej zajęła się reszta budynku. Ze względu na konstrukcję obiektu, akcja gaśnicza była bardzo trudna. Stropy budynku były drewniane a ściany wykonane z tzw. polepy wypełnionej słomą. Do tego wiele warstw papy.
Z ogniem przez kilka godzin walczyło 7 zastępów straży pożarnej z Piotrkowa Trybunalskiego, Moszczenicy i Przygłowa - w sumie 27 strażaków. Do gaszenia wykorzystano także drabinę z koszem. Zadymienie było tak duże, że strażacy musieli pracować w aparatach tlenowych, a dym z palącej się kamienicy widać było z najdalszych części miasta.