W ogniu stanęły budynki firmy zajmującej się serwisowaniem samochodów ciężarowych, a strażacy starali się zabezpieczyć przed ogniem sąsiadujące z nimi hale firmy zajmującej się sprzedażą stali. Jak poinformował nas mł. bryg. Wojciech Pawlikowski, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Piotrkowie Trybunalskim - udało się uchronić sąsiednie hale przed spaleniem, jednak ogień strawił pomieszczenia produkcyjno-magazynowe o powierzchni około trzech, trzech i pół tysiąca metrów kwadratowych.
Gaszenie ognia nie należało do najłatwiejszych, bo w halach znajdowało się sporo pojemników z olejem, zarówno opałowym, jak i napędowym. Na pytanie co było powodem słyszalnych z daleka wybuchów rzecznik wyjaśnił, że mogły to być zarówno opony, jak i zbiorniki z paliwem aut, które znajdowały się w płonącej hali.
W gaszenie pożaru zaangażowanych było 16 zastępów straży, zarówno z jednostek PSP, jak i OSP. Do Piotrkowa ściągnięto drugi wóz z podnośnikiem z Gorzkowic, dzięki czemu strażacy mogli gasić ogień za pomocą dwóch drabin. Ściągnięto także wóz specjalistyczny z Bełchatowa. W chwili, gdy rozmawialiśmy z rzecznikiem straży, około godz. 22.30, nie było potwierdzonych informacji o ewentualnych poszkodowanych.