Piotrcovia pod wodzą nowej trenerki Agaty Cecotki (dawniej Wypych) rozpoczęła to spotkanie od prowadzenia 2:0, a bramki rzuciły: Aleksandra Oreszczuk i Magdalena Drażyk. Gospodynie pierwszego gola zdobyły dopiero w 7. minucie kiedy do naszej bramki trafiła Paulina Masna. Dwa gole z rzędu zdobyła następnie Romana Roszak i w 9. minucie było 3:2. Przy remisie 4:4 dwie bramki z rzędu, w odstępie zaledwie 20 sekund, nasz zespół stracił dwa gole, ale szybko je odrobił (Justyna Świerczek, Daria Grobelna). Po kwadransie mieliśmy remis 6:6. Na siedem minut przed końcem pierwszej odsłony było 10:10. Wtedy karą 2 minut upomniana została Joanna Waga i MKS FunFloor wyszedł na dwubramkowe prowadzenie (12:10). Taką samą też różnicą trafień zakończyła się pierwsza połowa, po której zespół Piotra Dropka wygrywał 14:12.
Początek drugiej odsłony należał do gospodyń. Piotrcovia straciła skuteczność i w 41. minucie było 20:15. Nasza drużyna nie złożyła jednak broni. Zaczęła gonić wynik i przy stanie 25:21 zdobyła trzy gole z rzędu (25:24). Chwilę później było jeszcze 26:25, ale w ciągu trzech minut lublinianki dorzuciły cztery bramki i na to Piotrcovia już nie zdołała odpowiedzieć. Mecz mógł się podobać, a gra naszej drużyny nastraja optymistycznie przed kolejnymi spotkaniami. A następny mecz nasza drużyna rozegra 2 kwietnia o 18:00 w Markach z Galiczanką Lwów.
MKS FunFloor Lublin - Piotrcovia 32:28 (14:12)
Piotrcovia: Opelt - Polaskova 8/4, Świerczek 4, Jureńczyk 3, Oreszczuk 2, Drażyk 2, Grobelna 2, Królikowska 2, Trbović 2, Sobecka 1, Radushko 1, Waga 1.
Karne: 4/4
Kary: 4 min (Radushko, Waga)
Źródło: www.piotrcovia.pl