Piotrkowski zespół jest w tym sezonie poza zasięgiem prawie wszystkich drużyn w tej klasie rozgrywkowej, dopiero przed tygodniem przegrał pierwszy mecz z Astorią Szczerców, ten sobotni był jednak dużo ważniejszy, ponieważ do Piotrkowa Trybunalskiego przyjechał wicelider tabeli, czyli Świt Kamieńsk, który przed tym meczem tracił do Polonii siedem punktów i w przypadku zwycięstwa mógł jej jeszcze zagrozić. Tak się jednak nie stało, choć goście mieli swoje szanse, żadnej jednak nie wykorzystali. Wynik meczu otworzył Adrian Malicki, który po przerwie jeszcze dwukrotnie trafił do siatki. Drużynę z Kamieńska pogrążył Dominik Bykowski, a kilkanaście minut później poloniści mogli cieszyć się z kompletu punktów.
- Goście nie zdołali zdobyć żadnej bramki, ale cały czas musiałem być skoncentrowany i czujny, poza tym rola bramkarza nie ogranicza się już tylko do bronienia strzałów, starałem się także dyrygować całym zespołem. Myślę, że to był najważniejszy mecz w tym sezonie. Pokazaliśmy, że ta IV liga nam się należy i wracamy tam, gdzie nasze miejsce i oby to nie był koniec naszej drogi, tylko początek – powiedział Filip Błażejewski, golkiper piotrkowskiej drużyny.
- Cieszymy się z dzisiejszego zwycięstwa, ale czujemy lekki niedosyt, ponieważ gdybyśmy wygrali w Szczercowie, już dzisiaj świętowalibyśmy awans. Zespół z Kamieńska to wymagający rywal, pierwsza połowa była bardzo wyrównana, dopiero po przerwie zaczęliśmy przeważać – podsumował Robert Grzesiuk, trener polonistów.
26 maja piotrkowianie zmierzą się na wyjeździe z zespołem z Drzewicy, jeśli zwyciężą zapewnią sobie awans już trzy kolejki przed końcem sezonu.
PKS Polonia Piotrków Trybunalski 4:0 (1:0) Świt Kamieńsk
(40’, 54’ i 60’ Adrian Malicki, 73’ Dominik Bykowski)
PKS Polonia Piotrków Trybunalski: Błażejewski – Kukułka (46’ Sulikowski), Lenarcik (75’ Jagodziński), Wrona (55’ Kugiel), Jakubiak (87’ Cieślik), Malicki, Suzuki (68’ Kowalski), Nowaczyk, Bąbol, Wiśniewski, Bykowski (87’ Kapuściński).