Policjanci zakuli mężczyznę w kajdanki, bo myśleli, że jest poszukiwanym zabójcą. Pomylili się

Wtorek, 25 sierpnia 202083
Policjanci zakuli mężczyznę w kajdanki, podejrzewając, że to poszukiwany od lat zabójca. Do zdarzenia doszło we wtorek ok. godz. 10 na piotrkowskim targowisku przy Hali Targowej. Była to jednak pomyłka. Mężczyzna i jego żona złożyli skargę, komendant miejski policji w Piotrkowie wyjaśnia sprawę.
Fot. pixabay Fot. pixabay

Policjanci wspólnie z sanepidem sprawdzali handlujących czy przestrzegają zaleceń sanitarnych. W pewnym momencie podeszli też do pani Anety i jej męża.

– Podał policjantce dowód, spisała też PESEL – relacjonuje nam zdenerwowana kobieta. – Nagle podeszła z kolegą  do męża i skuła go w kajdanki. Wszystko przy ludziach, widowisko niesamowite. Zapytałam, o co jest oskarżony. Policjantka mówiła, że jest ścigany listem Interpolu z powodu zabójstwa I stopnia. Zawiozą go na komendę, a potem do prokuratury. Zapytałam czy dobrze sprawdziła dane, czy nie ma pomyłki, powiedziała, że nie. Jednak jej partner odszedł na bok, coś sprawdził, wrócił i powiedział, żeby sobie odpuściła. Policjant rozkuł jedną rękę męża, jego koleżanka nie była z tego faktu jednak zadowolona.  W końcu rozkuła męża. Okazało się, że niektóre dane się nie zgadzają - PESEL i rodzice. Nazwisko i imię oraz miejscowość urodzenia i owszem. Do tego pani zamiast 6 w miesiącu urodzenia zobaczyła 9. Nie zgadzał się też rysopis, mąż jest 20 centymetrów wyższy od poszukiwanego. Policjantka wreszcie dodała, że pomyłki się zdarzają i ona przeprasza. Ale ja powiedziałam, że tego tak nie odpuszczę. Pracuję na targowisku z mężem prawie 30 lat. To jest paranoja jak nas potraktowano! Widzieć bliską osobę, która nagle okazuje się, że nie wiadomo z jakiego powodu jest skuta, a mnie informuje się, że mąż popełnił 26 lat temu morderstwo. Dla mnie to jest trauma. A nie wspomnę o tym, co się działo z moim mężem. Nogi mu przyrosły do podłoża – denerwuje się pani Aneta.

 

 

 

Małżeństwo złożyło skargę na działania policjantów, rozważa też kroki prawne. Fakt złożenia skargi potwierdził w rozmowie z nami komendant miejski policji w Piotrkowie insp. Krzysztof Mikułowski. - Trwają czynności, będziemy sprawę wyjaśniać, na pewno strona skarżąca dostanie pisemną odpowiedz, a ja ustalę okoliczności. Jeśli błąd jest po stronie policjantów, jeśli naruszyli przepisy, to poniosą konsekwencję. Nie wiem czy w systemach jest błąd, a może dane błędnie wprowadziła policjantka – podkreśla.

 

Komendant powiedział również, że policja ma obowiązek zatrzymać osobę (i założyć kajdanki), którą „wyrzuci” system po wpisaniu odpowiednich danych. I tak zapewne było w tym przypadku. - Już były takie sytuacje, że policjanci zostawali z dowodem w ręku – dodaje.

 


Zainteresował temat?

7

2


Zobacz również

Komentarze (83)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

AndrzejKoreczek ~AndrzejKoreczek (Gość)26.08.2020 12:18

Wina przełożonych... liczy się tabelka... więc biorą wszystkich jak leci...

30


gość ~gość (Gość)26.08.2020 07:20

Odrazy dyscyplinarne zwolnienie i zakaz wykonywania zawodu dla tej policjantki. A dla Pana odszkodowanie i medialne przeprosiny od tej pani co się pomylila żeby naprawic reputację sobie i temu Panu.

96


gość ~gość (Gość)26.08.2020 08:38

Co facet przeżył to nikt mu nie odbierze.Nerwy stres oby nie odbiło się to na jego zdrowiu.

152


Kukizowiec ~Kukizowiec (Gość)26.08.2020 11:04

Jeżeli policjantka nie potrafi czytać, to może czas najwyższy pomyśleć o zmianie zawodu. I to nie funkcjonariuszka powinna o tym myśleć, ale jej przełożeni. Poszkodowanym radzę nie odpuszczać i poza nagłośnieniem sprawy starać się o zadośćuczynienie. Nie tylko odbić się to mogło na zdrowiu, ale przede wszystkim na opinii niesłusznie zatrzymanego. Funkcjonariusze zrobili to w miejscu publicznym robiąc niewinnego człowieka przestępcę.

140


gość ~gość (Gość)26.08.2020 08:14

Kilka lat temu zmieniła się ustawa o ŚPB w sprawie używania kajdanek. Można ich używać w celu udaremnienia ucieczki każdego podejrzanego legitymowanego. Więc jeśli było podejrzenie, że ten mężczyzna jest poszukiwany, profilaktycznie mogli założyć kajdanki. Nie jest to już az tak poważny środek przymusu jak kiedyś.

53


luk ~luk (Gość)26.08.2020 10:19

A mogli zastrzelić - trzeba się cieszyć , że wyszło jak wyszło.

82


gość 1 ~gość 1 (Gość)26.08.2020 10:05

Pani policjantka być może ma dyskalkulię skoro myli cyfry...? Ta dysfunkcja jednak nie ma wpływu na zachowanie, które miało wiele do życzenia...

80


gość ~gość (Gość)26.08.2020 08:57

Do sądu i milion od NIE policji jako instytucji a od policjantki bo to jakaś nadgorliwa jędza i zołza jest a od policjanta tylko 500000 bo w miarę ludzku pan był. Zaatakowani małżonkowi bierzcie dobrego adwokata co się odszkodowaniem podzieli pół na pół i do sądu aby nie było takich pomyłek względem uczciwych ludzi. Szkolić lepiej policjantów i szczególnie policjantki skoro muszą być w tym męskim zawodzie i egzaminować obiektywnie surowo i rzetelnie.

64


gość ~gość (Gość)26.08.2020 08:28

Mojego męża kiedyś z Lidla wyprowadzili w kajdankach, bo pokrzwdzony się pomylił. Faktycznie mogli to zrobić bardziej cywilizowanie, no ale cóż. Mąż najpierw myślał że jakieś to są żarty, dopóki go nie skuli. Nawet nie pomyślałam o skardze.

44


gość ~gość (Gość)26.08.2020 08:24

Ja tam bym nie popuścił za taką akcje.Policjanci czują się bezkarni.Puścił bym ich z torbami.Policja do likwidacji.Cała!

85


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat