Zdarzenie miało miejsce 11 maja o godzinie 7.20 na wysokości miejscowości Ławy. - Z dotychczasowych policyjnych ustaleń wynika, że kierująca oplem tigrą 23-letnia mieszkanka gminy Szczerców nie zachowała ostrożności i uderzyła w tył dwóch znajdujących się przed nią pojazdów – volkswagena passata i seata. Kierowca pierwszego z nich, wyprzedzał w tym czasie trzy samochody, zatrzymał się na lewym pasie ruchu, po tym jak zauważył, że kierowca seata - ostatniego z wyprzedzanych aut – zwalnia, sygnalizując zamiar skrętu w lewo. Kiedy obaj kierujący zatrzymali pojazdy, znajdując się na jezdni w pozycji równoległej do siebie, poczuli silne uderzenie w tyły aut i z przerażeniem ujrzeli przelatującego nad nimi opla tigrę, który dachował – relacjonuje Iwona Kaszewska z bełchatowskiej Komendy.
W wyniku zdarzenia kierująca oplem odniosła niegroźne obrażenia i została przewieziona do bełchatowskiego szpitala. Na szczęście pozostałym uczestnikom kolizji nic się nie stało. Wszyscy kierujący byli trzeźwi.