Obie drużyny od początku meczu postawiły na twardą i zdecydowaną grę w obronie, ale po pierwszych paru minutach to przyjezdne wyszły na prowadzenie 2:0. Piotrkowianki stwarzały sobie sytuacje, ale brakowało im wykończenia, a w bramce Kobierzyc fenomenalnie spisywała się Beata Kowalczyk. Pierwszą bramkę dla Piotrcovii udało się z dobyć dopiero w 7. minucie Oktawii Płomińskiej, a niedługo później drugą dorzuciła Romana Roszak i mieliśmy 2:2. Dalsza część pierwszej odsłony to gra bramka za bramkę, ale kiedy tylko piotrkowiankom udało się wyrównać to przyjezdne znowu odskakiwały na 1 bramkę. Bardzo aktywna w tej części spotkania była Magdalena Drażyk, która rzuciła 2 bramki oraz wywalczyła dwa rzuty karne, które na bramki zamieniła Żaneta Senderkiwicz. W bramce Kobierzyc cały czas bardzo pewnie broniła wieloletnia była zawodniczka Piotrcovii, nieźle spisywała się również między naszymi słupkami Daria Opelt, która pomiędzy 21. i 24. minutą zatrzymał trzy akcje "Kobierek" z rzędu. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 9:10 dla przyjezdnych.
W drugiej części spotkania Kobierzyce zdołały odskoczyć Piotrcovii na trzy bramki. Przyczyniła się do tego bardzo twarda gra w obronie przyjezdnych, która momentami była na granicy nieprzepisowej w trakcie całego niedzielnego meczu. Piotrkowianki nie poddały się jednak i doprowadziły do wyrównania 15:15, a dodatkowo znalazły się w dogodnej sytuacji do wyjścia na prowadzenie, gdyż były na parkiecie w dwuosobowej przewadze. Niestety nie wykorzystały okazji i mecz ponownie się wyrównał. W 51. minucie urazu doznała Daria Szynkaruk i musiała opuścić boisko.
Końcówka spotkania to prawdziwy horror. W 57. minucie po bramkach Sylwii Klonowskiej i Romany Roszak udało się doprowadzić do remisu 21:21, chwilę później był rzut karny dla Kobierzyc, który obroniła Karolina Sarnecka i po następnej akcji Piotrcovii wykończonej przez Romanę Roszak po raz pierwszy wyszliśmy na prowadzenie 22:21. W 59. minucie wyrównała Mariola Wiertelak i na boisku rozpoczęła się prawdziwa wojna nerwów, w której lepiej poradziły sobie szczypiornistki Kobierzyc. Najpierw rzut naszych zawodniczek zatrzymała Beata Kowalczyk. Później 2 minuty kary otrzymała Żaneta Senderkiewicz. Romanie Roszak udało się mimo wszystko przerwać atak przyjezdnych i zagrała do Oktawii Płomińskiej, która ruszyła z kontrą, ale niestety zgubiła piłkę, którą przejęły szczypiornistki z Kobierzyc i rzuciły decydującą 23. bramkę. Piotrkowianki walczyły do końca i w ostatniej sekundzie meczu rzucała z daleka na bramkę Victoria Macedo, jednak jej próba nie udała się.
- Mogłem przerwać tę kontrę i mielibyśmy przynajmniej remis. Chciałem jednak rozstrzygnąć to spotkanie w normalnym czasie. Nie udało się jednak, szkoda dzisiejszej nieskuteczności. Beata Kowalczyk pokazała, że nadal należy do najlepszych bramkarek w naszej lidze – skomentował przebieg meczu trener Piotrcovii Krzysztof Przybylski.
Piotrcovia – KPR Gminy Kobierzyce 22:23 (9:10)
'Piotrcovia: Opelt, Sarnecka – Płomińska 2, Drażyk 4/1, Klonowska 2, Senderkiewicz 3/3, Oreszczuk, Roszak 4, Więckowska 3, Szynkaruk 1, Trawczyńska 2, Abramowicz, Sobecka, Macedo 1.
Rzuty karne: 4/4
Kary: 8 min (Płomińska, Senderkiewicz, Roszak, Abramowicz)
KPR Gminy Kobierzyce: Kowalczyk, Zima – Jakubowska 6, Kucharska, Ilnicka 1, Tomczyk 3, Buklarewicz, Janas 7, Wiertelak 2, Ważna 1, Ivanović, Koprowska, Despodovska 3/1, Michalak
Rzuty karne: 1/2
Kary: 12 min (Kucharska x2, Ważna x2, Janas, Jakubowska)